Informacje przekazała we wtorek "Ukraińska Prawda". Jak zaznaczono, siły zbrojne Ukrainy cały czas odpierają atak rosyjskiego wroga. Aktualne braki w mieście to efekt zniszczenia tzw. infrastruktury krytycznej oraz innych uszkodzeń poniesionych w wyniku działań wojskowych w okolicach. Najnowsze wiadomości mieszkańcy regionu mogą za to pozyskiwać z działających mediów.
Kłopoty mieszkańców Czernihowa
– Miasto Czernihów jest bez prądu i wody. Wszystkie inne usługi działają. Proszę nie pisać, że w tym lub innym domu nie ma światła. Rozumiemy wszystko. Robimy wszystko, co da się zrobić w danych warunkach. (...) Jest wiele problematycznych kwestii. Prosimy o cierpliwość. Jesteśmy w stanie wojny – zaapelował szef czernihowskiej obwodowej administracji. I dodał, że w tej chwili w Czernihowie częściowo dostarczany jest tylko gaz.
Władze miasta spotkały się już w miniony poniedziałek, aby zadecydować o dostawach żywności dla mieszkańców. Jak zauważył mer Władysław Atroszenko, "są miejsca, do których jedzenie nie dociera lub dociera bardzo rzadko, bo ludzie siedzą w piwnicach". Ponadto, w ciągu ostatniej doby spadające pociski wywołały aż 10 pożarów. Służby regularnie pozbywają się niewybuchów.
Taktyka wojsk rosyjskich
Strona ukraińska przechwyciła dialog rosyjskich żołnierzy, którzy dostali rozkaz zaatakowania cywilnych budynków – poinformowała państwowa Służba Bezpieczeństwa. Na pozyskanych nagraniach słychać, że wojskowi Federacji Rosyjskiej są w pełni świadomi tego, jakie miejsca mają brać za cel.
– Kazali nam ostrzeliwać ten budynek z daleka. I nie obchodziło ich, że są tam cywile. Putin dał im czas, żeby odeszli. A oni nie odeszli. Będzie taka rzeź – miał stwierdził jeden z Rosjan.
Czytaj też:
Putin zostanie obalony? Doradca ukraińskiego MSZ: Są pewne szanse