– Ślady ukraińskie w zamachu na Dugina, to będzie pretekst do ataku na Kijów – stwierdził Skrzypczak, nawiązując do śmierci Darii Dugin, córki Aleksandra Dugina, głównego ideologia Kremla, która zginęła w sobotę wieczorem w eksplozji samochodu pod Moskwą.
Skrzypczak tłumaczył, że pierwszą dogodną datą do ataku na Kijów jest 24 sierpnia, czyli Dzień Niepodległości na Ukrainie. – Wówczas nawet naloty na Kijów są prawdopodobne – powiedział generał w Polsat News.
Zełenski: Rosja może zrobić coś szczególnie okrutnego
W oświadczeniu wygłoszonym w sobotę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przestrzegł swoich rodaków przed środowym Dniem Niepodległości. 24 sierpnia minie także pół roku od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– Powinniśmy mieć świadomość, że w tym tygodniu Rosja może spróbować zrobić coś szczególnie paskudnego, coś szczególnie okrutnego. Taki jest nasz wróg. Ale w każdym innym tygodniu w ciągu tych sześciu miesięcy Rosja robiła cały czas to samo – stwierdził Zełenski, cytowany przez agencję Ukrinform.
– Wszyscy musimy być wystarczająco silni, aby przetrwać i przejść całą drogę do ukraińskiego zwycięstwa – dodał.
Wojna na Ukrainie trwa już prawie pół roku
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Za granicę uciekło ponad 10 mln Ukraińców, z czego połowa do Polski.
Moskwa nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy. Za informowanie o sytuacji na froncie nie tak, jak życzy sobie Kreml (np. podawanie prawdy o zabitych żołnierzach rosyjskich), grozi nawet do 15 lat więzienia.
Czytaj też:
Rosyjski żołnierz próbował zgwałcić nieletnią. Partyzanci poderżnęli mu gardłoCzytaj też:
"Konsekwencje będą straszne". Wiceszef MSZ Rosji ostrzega NATO