NEOtropiciele

Dodano: 
Księżyc, zdjęcie ilustracyjne
Księżyc, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Adam Zubek II Od czasu odkryć „ojca geologii planetarnej” Eugene’a Shoemakera przestrzeń pozaziemska zaroiła się także od przeróżnych sond i misji mających na celu rozpoznanie natury i zwyczajów większych, mniejszych i najmniejszych planetoid.

Dwadzieścia pięć lat temu doszło do najbardziej niezwykłego pogrzebu w Układzie Słonecznym, a zapewne szerzej – we Wszechświecie. Prochy pewnego Ziemianina spoczęły na Księżycu. Eugene Shoemaker, nazywany ojcem geologii planetarnej, niedoszły astronauta, miał kiedyś powiedzieć, że chciałby „choć raz puknąć młotkiem w Księżyc”. Można powiedzieć, że jego marzenie się spełniło, bo „pochówek” odbył się w postaci bardzo mocnego „puknięcia” sondy Lunar Prospector (która odegrała tu rolę karawanu) o powierzchnię Księżyca, w rejonie jego południowego bieguna. Gdyby nie przedwczesna śmierć (w wypadku samochodowym), Shoemaker zapewne kilkanaście lat później, a konkretnie 15 lutego 2013 r., poleciałby do Czelabińska, żeby zapoznać się ze skutkami wybuchu kosmicznego bolidu. Był bowiem, wraz ze swoją żoną Carolyn, najbardziej zawziętym i skutecznym tropicielem NEO – obiektów bliskich Ziemi, ciał niebieskich zagrażających naszej planecie. Źródłem tej pasji były badania, które przeprowadził w słynnym kraterze Barringera w Arizonie, co do którego pochodzenia jeszcze w latach 60. były wątpliwości. Udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że krater powstał wskutek impaktu – upadku dużego ciała niebieskiego. Stąd dziś jest nazywany Kraterem Meteorytowym. Od tego momentu ze „zwykłego” ziemskiego geologa przeobraził się Shoemaker w astrogeologa, a jego kandydatura była poważnie rozważana podczas kompletowania załóg kolejnych amerykańskich misji księżycowych. Na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne. Współpracował jednak z NASA nad przygotowaniem misji Apollo, uczestnicząc m.in. w szkoleniu astronautów.

W księżycowym pyle

Wędrował wraz z żoną po wszystkich kontynentach, poszukując śladów dawnych impaktów. Poniósł śmierć w wypadku samochodowym, badając kratery australijskie. Jednej z jego koleżanek, Carolyn Porco, profesor zUniversity of Arizona, natychmiast przyszedł do głowy pomysł – jak mówi – „podarowania Gene’owi Shoemakerowi Księżyca jako miejsca jego ostatecznego spoczynku”.

Cały artykuł dostępny jest w 2/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także