Prezes Manowska skomentowała podjętą kilka dni temu przez rząd uchwałę "w sprawie przeciwdziałania negatywnym skutkom kryzysu konstytucyjnego w obszarze sądownictwa".
"Na mocy tej uchwały, w Dzienniku Ustaw z roku 2024, do pozycji, pod którymi opublikowano uchwały Sądu Najwyższego z 3 września 2024 r. stwierdzające ważność wyborów do Parlamentu Europejskiego […] oraz do Senatu RP […] dodano swoistą preambułę podważającą autorytet Sądu Najwyższego" – pisze Małgorzata Manowska.
Prezes SN dodaje, że te działania naruszają przepisy Kodeksu wyborczego oraz ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych, stanowiąc bezprawną ingerencję w treść uchwały Sądu Najwyższego.
Manowska: Hybrydowe praktyki dezinformacyjne
Następnie Małgorzata Manowska stwierdziła, że to Adam Bodnar "wiedzie prym" w podważaniu przepisów ustawy tworzących Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, podczas gdy jednocześnie "wielokrotnie zajmował stanowiska procesowe" w sprawach toczących się przed tą izbą.
"Wszelkie wywody polityka pełniącego urząd Ministra Sprawiedliwości oraz Prokuratora Generalnego, jakoby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie istniała lub nie była sądem, należy uznać za przykłady hybrydowych praktyk dezinformacyjnych osłabiających Rzeczpospolitą Polską oraz podważających zaufanie obywateli do instytucji państwowych, które to praktyki powinny się spotkać z adekwatną reakcją organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa" – czytamy.
Małgorzata Manowska przyznała, że nie złoży zawiadomienia do prokuratury, gdyż "obecna sytuacja polityczna nie pozwala żywić nadziei na to, by zawiadomienie takie mogło spowodować adekwatne działania tego urzędu”.
Czytaj też:
Romanowski napisał do Bodnara: "Zobowiązuję się w ciągu 6 godzin wrócić do kraju". Podał warunkiCzytaj też:
Prof. Grabowska: Prezydent powinien ostrzec Sejm