Wiele amerykańskich gazet, w tym "Washington Post" i "Los Angeles Times", zrezygnowało z zamieszczania na swoich łamach komiksu o przygodach Dilberta. Powodem miały być "rasistowskie" komentarze autora historii Scotta Adamsa na temat ludzi o czarnym kolorze skóry.
Rasistowska wypowiedź?
Słowa 65-letniego autora, które doprowadziły do załamania jego kariery rysownika, padły na filmie zamieszczonym na YouTubie. Scott, który jest białym mężczyzną powiedział, że czarni Amerykanie są częścią „grupy nienawiści” i że biali powinni „trzymać się od nich z daleka”.
– Powiedziałbym, że biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy, najlepszą radą, jaką dałbym białym ludziom, jest ucieczka od czarnych… bo nie ma na to rady – stwierdził rysownik.
Jego komentarz był odpowiedzią na pytanie zamieszczone w ankiecie przeprowadzonej przez firmę Rasmussen Reports, w której poproszono ludzi o wyrażenie zgody lub niezgody na zdanie: „Bycie białym jest w porządku”.
Koniec kariery
Po tym, jak słowa rysownika stały się znane opinii publicznej, na głowę Adamsa posypały się gromy. Środowiska lewicowe domagały się jego ukarania. Jak powiedział sam autor, jego kariera "legła w gruzach" a niemal wszystkie jego źródła dochodów znikną do końca przyszłego tygodnia.
Wśród tych mediów, które zrezygnowały z kreskówek Adamsa, jest sieć USA Today, która obsługuje dziesiątki gazet oraz m.in. "Los Angeles Times". W wydanym oświadczeniu redakcja "The Washington Post" stwierdziła, że słowa Adamsa promowały segregację rasową.
Co ciekawe, według sondażu, w którym brał udział Adams, 53 proc. czarnych respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem, że bycie białym jest w porządku. 26 proc. nie zgodziło się, a pozostali nie mieli zdania w tym temacie.
Historia o Dilbercie, publikowana od 1989 roku, przedstawia silnie zmotywowanego pracownika biurowego i gadającego psa, którzy pokazują w krzywym zwierciadle modę kultury korporacyjnej.
Czytaj też:
Propaganda LGBT na ekranie. Trzeci odcinek "The Last of Us" wywołał konsternacjęCzytaj też:
Padło niepoprawne słowo. Poseł Lewicy zachował czujność i pouczył lidera PSL