Putin przyznał, że Siły Zbrojne Ukrainy zadają straty Rosji

Putin przyznał, że Siły Zbrojne Ukrainy zadają straty Rosji

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło:PAP/EPA / Gavrill Grigorov
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że siły ukraińskie muszą zostać "odepchnięte" na tyle, by nie mogły atakować Rosjan w Donbasie.

Putin spotkał się w Moskwie z szefem Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denisem Puszylinem oraz przywódcą Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) Leonidem Pasiecznikiem.

W rozmowie z Puszylinem Putin stwierdził, że siły ukraińskie wystrzeliły 5 kwietnia "w jedno miejsce" 300 pocisków, rzekomo nie tylko raniąc wojska rosyjskie, ale także zabijając 14 wziętych do niewoli ukraińskich żołnierzy.

Putin: Nie mogą wyrządzać nam krzywdy

– Naszym zadaniem jest wypchnięcie ich tak daleko, jak to konieczne, aby nie byli w stanie wyrządzić nam krzywdy – polecił rosyjski prezydnet.

Szef ŁRL skarżył się Putinowi na śnieg w obwodzie ługańskim i uszkodzenia linii energetycznych. Pasiecznik stwierdził, że w niektórych częściach obwodu spadło do 1-1,5 metra śniegu.

Putin rozmawiał też o dostawach gazu do anektowanego obwodu chersońskiego z Wołodymyrem Saldo, mianowanym przez Kreml szefem regionu.

Aneksja części Ukrainy

Na przełomie września i października ub.r. Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Wcześniej pod lufami rosyjskich karabinów zorganizowano tam pseudoreferenda, których wyniki zostały z góry ustalone w Moskwie.

Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu ochrony ludności rosyjskojęzycznej przed "neonazistowskim rządem" w Kijowie. Moskwa domaga się m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Plan pokojowy. Rosja stawia warunek nie do spełnienia

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że pokojowy plan rozwiązania konfliktu na Ukrainie jest niemożliwy, ponieważ Kijów "nie uwzględnia aktualnych realiów terytorialnych". Według niego nie będzie możliwe rozwiązanie sytuacji na drodze dyplomatycznej, jeśli Ukraina nie uzna czterech swoich regionów za rosyjskie.

Władze w Kijowie od dawna stoją na stanowisku, że nie podejmą żadnych rozmów z Moskwą, dopóki wszystkie rosyjskie wojska nie zostaną wycofane z terytorium Ukrainy i dopóki Rosja nie uzna ukraińskich granic z 1991 r.

Czytaj też:
Wyciekły ściśle tajne dokumenty USA dotyczące wojny na Ukrainie

Źródło: Ukrainska Pravda / Reuters / Ukrinform
Czytaj także