Kto stoi za śmiercią Prigożyna? Nowe ustalenia brytyjskiego wywiadu

Kto stoi za śmiercią Prigożyna? Nowe ustalenia brytyjskiego wywiadu

Dodano: 
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera Źródło:Wikimedia Commons
Brytyjski wywiad podejrzewa generała Andrieja Awerjanowa, dowódcę tajnej jednostki GRU, o udział w zamachu na szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.

Według doniesień prasowych, Awerjanow kieruje jednostką 29155, tajną komórką rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, przeprowadzającą operacje sabotażowe w Europie, w tym otrucie byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki Julii w Wielkiej Brytanii w 2018 r.

Dwa źródła w brytyjskim wywiadzie przekazały dziennikarzom iNews, że Awerjanow kierował operacją mającą na celu zastąpienie najemników Wagnera w Afryce 20 tys. żołnierzy rosyjskich i utrzymywał "od dawna wrogie stosunki" z Prigożynem.

"Financial Times", powołując się na kilka dobrze poinformowanych źródeł, podał, że Prigożyn przed śmiercią odwiedził Afrykę, gdzie próbował uniemożliwić GRU przejęcie kontroli nad operacjami Grupy Wagnera. "Wall Street Journal" napisał, że miesiąc wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował prezydentowi Republiki Środkowoafrykańskiej zdystansowanie się od Prigożyna.

Jednocześnie zachodni urzędnicy w dalszym ciągu uważają, że za śmiercią szefa wagnerowców najprawdopodobniej stoi rosyjski prezydent. Joe Biden, prezydent USA, powiedział, że "Bez Putina niewiele dzieje się w Rosji".

– Historycznie rzecz biorąc, Putin woli zimną zemstę. Zatem sposób i czas śmierci Prigożyna nie są zaskakujące. Wielu, łącznie ze mną, uważało, że jego dni są policzone. Wokół wspomnianego nazwiska (Awerjanow - red.) dużo się mówi. Nie jest to również zaskakujące – powiedział były oficer brytyjskiego wywiad.

Katastrofa samolotu Prigożyna. Na pokładzie szefostwo Grupy Wagnera

W środę w obwodzie twerskim rozbił się należący do firmy Jewgienija Prigożyna samolot Embraer Legacy 600 lecący z Moskwy do Petersburga. Na pokładzie maszyny byli założyciel Grupy Wagnera, jego zastępca i szef ochrony Walerij Czekałow, a także dowódca formacji Dmitrij Utkin i kilku najemników. Zginęli wszyscy pasażerowie i troje członków załogi (łącznie 10 osób).

Przyczyny katastrofy wyjaśniają rosyjscy prokuratorzy, ale mówi się przede wszystkim o dwóch hipotezach – zestrzeleniu samolotu przez system przeciwlotniczy S-300 oraz o eksplozji bomby na pokładzie.

Władimir Putin w swoim pierwszym publicznym komentarzu dotyczącym katastrofy złożył kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Podkreślił, że obecni na pokładzie członkowie Grupy Wagnera "wnieśli znaczący wkład w naszą wspólną sprawę walki z neonazistowskim reżimem na Ukrainie". – Pamiętamy o tym i nie zapomnimy – dodał.

Mówił, że Prigożyna znał "od bardzo dawna, od początku lat 90-tych". – Był człowiekiem o skomplikowanym losie, popełnił w życiu poważne błędy i osiągnął oczekiwane rezultaty, zarówno dla siebie, jak i, gdy go o to pytałem, dla wspólnej sprawy, jak w tych ostatnich miesiącach. Był utalentowanym człowiekiem, utalentowanym biznesmenem – stwierdził rosyjski prezydent.

Tłumaczył, że w sprawie katastrofy samolotu z wagnerowcami na pokładzie trwa dochodzenie, które "zostanie zrealizowane w całości i doprowadzone do końca". – Zobaczymy, co śledczy powiedzą w najbliższej przyszłości. Teraz przeprowadzane są ekspertyzy - techniczne i genetyczne. To zajmie trochę czasu – powiedział Putin.

Czytaj też:
Kadyrow o śmierci Prigożyna: To wielka strata dla Rosji

Źródło: iNews / Financial Times / Wall Street Journal / Moscow Times
Czytaj także