Polityczne trzęsienie ziemi w USA. McCarthy odwołany

Polityczne trzęsienie ziemi w USA. McCarthy odwołany

Dodano: 
Kevin McCarthy
Kevin McCarthy Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Izba Reprezentantów USA zagłosowała 216-210 za usunięciem Kevina McCarthy'ego ze stanowiska przewodniczącego. To pierwszy taki przypadek w historii.

Lider Republikanów w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy nie jest już przewodniczącym tego gremium.

McCarthy odwołany

Za usunięciem Kevina McCarthy'ego na wniosek grupy Republikanów zagłosowało 216 kongresmenów przy 210 głosach przeciwko. Za opowiedzieli się wszyscy obecni politycy Partii Demokratycznej oraz ośmiu Republikanów określanych jako skrajnie prawicowe skrzydło partii.

Wobec tej sytuacji urząd tymczasowo obejmie wskazany przez McCarthy'ego kongresmen Patrick McHenry, jeden z jego czołowych współpracowników. Ma on jednak ograniczone uprawnienia, a prace Izby ulegną paraliżowi do momentu wyłonienia nowego przewodniczącego. Po objęciu funkcji McHenry zarządził przerwę w obradach, by obie partie mogły się naradzić na temat dalszych kroków.

Rzecznik Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że ponieważ pilne wyzwania Stanów Zjednoczonych nie mogą czekać, prezydent Biden ma nadzieję, że Izba szybko wybierze nowego spikera.

Spór o prowizorium budżetowe w USA

Wszystko dzieje się w kontekście sporu o prowizorium budżetowe. Według autora wniosku o odwołanie spikera Matta Gaetza przyczyną było niedotrzymanie przez McCarthy'ego warunków umowy, którą zawarł z grupą kongresmenów, kiedy poparli jego wybór na stanowisko.

Bezpośrednią przyczyną było pozwolenie na uchwalenie przez Kongres prowizorium budżetowego, dzięki któremu udało się uniknąć zamknięcia większości funkcji administracji federalnej, bez postulowanych przez prawicowych deputowanych daleko idących cięć budżetowych.

Ponadto Gaetz oskarżał obalonego spikera o to, że zawarł "tajne porozumienie" z Demokratami i prezydentem Bidenem, by przyznać dodatkowe środki finansowe dla Ukrainy.

Pozycja McCarthy'ego praktycznie od początku kadencji była krucha. Na spikera został wybrany dopiero po 15 rundach głosowań oraz dzięki znacznym ustępstwom i przekazaniu wpływów niechętnym mu politykom skrajnego skrzydła.

Była to najdłuższa od 164 lat batalia o stanowisko spikera. Wszystko trwało cztery dni. Jego kontrkandydat Hakeem Jeffries z Partii Demokratycznej uzyskał wówczas 212 głosów.

Teraz Jeffries zapewnia, że Demokraci są gotowi, by porozumieć się z Republikanami w kwestii wyboru nowego spikera.

Czytaj też:
"Muszą dotrzymać słowa". Biden mocno o Republikanach

Źródło: Fox News / Reuters / PAP / X
Czytaj także