Ministerstwo spraw wewnętrznych Rosji oskarża 40-letnią zwyciężczynie Eurowizji o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji nt. rosyjskiej armii – podaje rosyjski niezależny portal informacyjny Mediazona. Portal podał, że w październiku Moskwa umieściła Jamalę na liście osób poszukiwanych, a w listopadzie piosenkarka został aresztowany zaocznie przez rosyjski sąd. W bazie danych rosyjskiego MSW widnieje zapis, który informuje o tym, że podstawą poszukiwań jest "artykuł karny", ale nie wiadomo, po który dokładnie chodzi.
W kwietniu ubiegłego roku dziennik "Izwiestija" napisał, że Jamala ma zakaz wyjazdu do Rosji przez najbliższe 50 lat. Na liście znaleźli się także inni ukraińscy artyści, dziennikarze i pracownicy sektora kultury.
Jamala wielokrotnie głośni krytykowała okupację Półwyspu Krymskiego przez Rosję, a także inwazję na Ukrainę z 24 lutego 2022 r. W 2016 roku wygrała Konkurs Piosenki Eurowizji, wykonując utwór pt. "1944", która opowiada o deportacji i czystkach etnicznych dokonanych na około 200 tys. Tatarów krymskich przez władze sowieckie w maju 1944 r.
Jamala obecnie odbywa tournée po Australii, mające na celu zbieranie funduszy na pomoc Ukrainie i zwiększanie świadomości dot. trwającej wojny.
Zełenski o wojnie: Nie zakończy się tak szybko, jakbyśmy chcieli
Wołodymyr Zełenski podkreśla, że "wojna to nie kino", chociaż ludzie tak ją traktują. Zełenski stwierdził, że ludzie oczekują, że wojna będzie przebiegać jak na filmie, czyli nie będzie długich przerw, a "obrazy przed oczami ciągle będą się zmieniać, że każdego dnia będą jakieś niespodzianki".
Prezydent podzielił się swoimi przemyśleniami podczas spotkania z Lachlanem Murdochem, dyrektorem generalnym Fox Corporation, dziennikarzem Fox News Benjaminem Hallem i dziennikarzem "The Sun" Jeromem Starkey'em.
– Dla naszych wojowników to nie jest kino. To nasze życie, nasza codzienna ciężka praca. I to wszystko nie zakończy się tak szybko, jakbyśmy tego chcieli, ale nie mamy prawa poddać się i tego nie zrobimy – dodaje.
O zakończeniu wojny mówił niedawno były szef CIA David Petraeus, który uważa, że powodzenie Ukrainy w wojnie będzie zależało od tego, jaką broń otrzyma ukraińskie wojsko od zachodnich partnerów.
Czytaj też:
Finlandia wysyła wojsko na granicę z Rosją. Jest reakcja Kremla