W kwietniu 2021 roku 45-letni Derek Chauvin został uznany za winnego celowego zabójstwa drugiego stopnia, tj. dokonanego bez premedytacji, lecz w wyniku niebezpiecznych działań, bez liczenia się z życiem i zdrowiem ofiary.
Jak dowiedziała się Associated Press przebywający w więzieniu federalnym w Tucson Chauvin został pchnięty nożem. Do ataku doszło w piątek.
Stan byłego policjanta jest ponoć stabilny. W oficjalnym komunikacie co prawda nie podano danych ofiary, jednak jak nieoficjalnie ustaliła Associated Press chodzi właśnie o Chauvina.
"Żaden z pracowników nie został ranny podczas incydentu, a FBI zostało poinformowane" – przekazało Biuro Więziennictwa.
Sprawa George'a Floyda
Prokuratura wnioskowała o karę 30 lat więzienia, podczas gdy obrona Chauvina o wyrok w zawieszeniu i zaliczenie dotychczasowego pobytu w areszcie na poczet kary.
Wymiar kary wyznaczony ws. zabójstwa Floyda wyniósł 22,5 roku i jest wyższy od standardowych wytycznych za zabójstwo drugiego stopnia w przypadku niekaranych wcześniej osób – wytyczne te mówią o karze 12,5-15 lat.
Dwa lata temu sprawa zabójstwa czarnoskórego Goerge'a Floyda wywołała ogromne emocje i stała się zarzewiem masowych, pełnych przemocy protestów w Stanach Zjednoczonych oraz jedną z podstaw budowania ruchu Black Lives Matter, który ma według założeń walczyć z rasizmem, w praktyce jednak protesty charakteryzowały się niebywałą wręcz brutalnością i przejawami wandalizmu.
"Skazujecie także mnie"
Głos zabrała matka skazanego policjanta, która stanęła po stronie syna. Carolyn Pawlenty zapewniała, że "Derek jest dobrym człowiekiem, cichym, honorowym, altruistycznym i kochającym".
– Skazując mojego syna, skażecie także mnie – mówiła zrozpaczona kobieta. Dodała, że kiedy Chauvin wyjdzie z więzienia, jej prawdopodobnie nie będzie już na tym świecie.
Dziennikarze CNN komentując wyrok stwierdzili, że kara dla Chauvina jest zbyt niska.
Czytaj też:
Oscar Pistorius wyjdzie na wolność. Miał spędzić w więzieniu 13 lat za morderstwo