Serbia rozszerza współpracę wojskową i cywilną z Rosją

Serbia rozszerza współpracę wojskową i cywilną z Rosją

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Serbii Aleksandar Vucic
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Serbii Aleksandar Vucic Źródło:Wikimedia Commons
Serbia rozszerza współpracę z Rosją, pozostając jedynym poza Białorusią państwem w Europie, które zacieśnia stosunki z Moskwą.

Portal Euroactiv zauważa, że w ostatnich dniach Serbia i Rosja jeszcze bardziej zacieśniły swoje relacje, podpisując porozumienie o współpracy w dziedzinie opieki zdrowotnej między obydwoma krajami i zapowiadając dostawę rosyjskich dronów wojskowych do Serbii.

W tym tygodniu minister zdrowia Rosji Mychajło Muraszko, objęty surowymi sankcjami UE, przybył do Belgradu, gdzie został niezwykle ciepło przyjęty. Wraz ze swoim serbskim kolegą podpisał memorandum, które przewiduje przyjęcie przez Serbię zasad rosyjskiego systemu opieki zdrowotnej.

Później prezydent Serbii Aleksandar Vucic spotkał się z ambasadorem Rosji w Belgradzie, po czym publicznie podziękował Rosji "za wsparcie w poszanowaniu integralności terytorialnej Serbii”. Komentatorzy zauważyli, że te słowa odnosiły się najprawdopodobniej do rozmieszczenia przez Serbię rosyjskiego mobilnego systemu antydronowego "Repelent” na swoim terytorium.

"[Serbia] pozostaje jedynym krajem w Europie, który po inwazji na Ukrainę odmówił przyłączenia się do polityki UE wobec Rosji. Jest także jedynym krajem europejskim, który w dalszym ciągu podpisuje porozumienia z Rosją w czasie, gdy inni nakładają sankcje i dążąc do ograniczenia współpracy” – podkreśla Euractiv.

Współpraca serbsko-rosyjska

Pod koniec ubiegłego roku w Serbii otwarto oddział rosyjskiego projektu "Druhaya Ukraina”, którym kieruje podejrzany o zdradę stanu były poseł ukraiński Wiktor Medwedczuk. Ukraina zwróciła się do władz serbskich z żądaniem zamknięcia antyukraińskiej organizacji.

Z kolei serbski przewoźnik lotniczy Air Serbia planuje dodać 19 nowych lotów tygodniowo do rosyjskich kierunków, takich jak Moskwa, Sankt Petersburg i Kazań, pomimo sankcji UE nałożonych na Federację Rosyjską.

Czytaj też:
Zamieszki w Belgradzie. Protestujący szturmowali ratusz
Czytaj też:
"To nie dziennikarstwo". Oburzenie na Ukrainie po niemieckim reportażu

Źródło: Euractiv
Czytaj także