Dzisiaj w sądzie rodzinnych w Liverpoolu odbędą się kolejne przesłuchania w sprawie Alfiego Evansa. Chłopiec obecnie znajduje się w Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu, a jego stan lekarze określają jako "wegetatywny". Chociaż lekarze chociaż nie umieją dokładnie zdiagnozować co dolega chłopcu, są zdania, że w wyniku wielu zaburzeń neurologicznych, jego mózg został poważnie uszkodzony. Dziecko nie może samodzielnie oddychać, nie jest w stanie jeść, lekarze oceniają, że jest on w głębokiej śpiączce i prawdopodobnie nic nie czuje.
Ponieważ zespół lekarzy zajmujących się dzieckiem, nie daje mu szans na poprawę, szpital wystąpił do sądu, aby wbrew woli rodziców odłączyć dziecko od aparatury podtrzymującej go na życiu i pozwolić mu umrzeć. Rodzice dziecka chcą przetransportować je do szpitala w Rzymie, gdzie jego terapia mogłaby być kontynuowana.
Prawdopodobnie
Podczas wysłuchania świadków w sądzie, zarówno lekarze jak i rodzice dziecka, wielokrotnie odnosili się do kwestii "najlepszego interesu" dziecka.
Tom Evans i Kate James podkreślają, że lekarze nie mogą nawet zdiagnozować co dokładnie dolega chłopcu i nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy stan chłopca nie może ulec polepszeniu. Poza tym, rodzice dziecka twierdzą, że w ostatnich dniach chłopiec w odpowiedzi na ich głos świadomie poruszył rączką – co lekarze określili jako zwykły skurcz mięśni.
W sądzie, personel szpitala przekonuje natomiast, że chłopiec prawdopodobnie nie ma szans na wyzdrowienie, ponieważ zmiany w jego mózgu są zbyt poważne. Ponadto, lekarze poinformowali wczoraj sąd, że Alfie Evans może nie przeżyć podroży do Rzymu, ze względu na powtarzające się wstrząsy jakich doznaje. Zajmujący się sprawą chłopca sędzia Hayden w odpowiedzi na te informacje stwierdził, że nie chce pozwolić, aby dziecko zmarło "na korytarzu, w ambulansie czy w samolocie" w trakcie podróży.
Możliwe jest, że jeśli sąd zabroni rodzicom Alfiego przewiezienia go do Rzymu, to przychyli się do ich innej prośby, aby odłączenie od respiratora odbyło się w domu.
Dzisiaj odbędą się kolejne przesłuchania w tej sprawie.
Czytaj też:
Rodzice Alfiego Evansa walczą o życie dziecka. Lekarze chcą pozwolić mu umrzeć