Do dramatycznych wydarzeń na Florydzie doszło w środę po południu. W strzelaninie zginęło 17 osób – większość ofiar to uczniowie szkoły. Masakry dokonał 19-letni Nikolas Cruz, który wcześniej został wydalony ze szkoły. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zabójstw, prawdopodobnie przed sądem odpowie za 17 morderstw z premedytacją. Większość ofiar śmiertelnych to uczniowie szkoły – najmłodsze dziecko miało 14, a najstarsze 18 lat.
FBI mogło zapobiec tragedii?
Sprawca strzelaniny nie był dla amerykańskich służb nieznaną osobą, nie tylko z powodu zamiłowania do broni palnej i noży. Jak potwierdza FBI, służby już rok wcześniej otrzymały informację o alarmujących komentarzach nastolatkach w internecie. Cruz miał między innymi napisać, że będzie profesjonalnie zajmował się strzelaniem w szkołach. FBI tłumaczy jednak, że nie było w stanie zidentyfikować osoby, która stała za komentarzami.
Dodatkowo na kilka miesięcy przed tragedią w Parkland, jeden ze znajomych chłopca miał zgłosić FBI, że nastolatek może planować strzelaninę. To zgłoszenie zostało jednak zignorowane.
Teraz gubernator stanu Floryda – Rick Scott, domaga się dymisji dyrektora FBI – Jamesa B. Comey 'a, a prokurator generalny USA Jeff Sessions zdecydował o przeprowadzeniu kontroli działań FBI w sprawie strzelaniny.
Czytaj też:
Prezydent Trump odwiedził ofiary strzelaniny na Florydzie