OD POCZĄTKU | A ontú to dziwna nazwa nie tylko dlatego, że dziwnie brzmi. Aontú to w irlandzkim celtyckim Jedność.
Przyjęcie takiej nazwy przez partię, której wyniki wyborcze oscylowały w granicach 1,5–2,5 proc., może robić wrażenie uzurpacji. A jednak okazało się uprawnione, skoro to właśnie Aontú stała się głosem największego w historii Republiki buntu przeciw klasie rządzącej.
Do tej pory rewolucja premiera Varadkara maszerowała bez przeszkód. Obalił w referendum prawo do życia nienarodzonych, ustanowił – również poprzez referendum – prawny status związków homoseksualnych. Wydawało się, że rozpada się półtoratysiącletnie chrystianizacyjne dzieło św. Patryka i prawie stuletni gmach Republiki de Valery.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.