Duńczycy alarmują o zagrożeniu w okolicy cieśniny Wielki Bełt. Duński Urząd Morski ostrzegł statki, aby nie przepływały przez cieśninę, która jest jednym z najbardziej ruchliwych szlaków morskich na świecie i stanowi główną drogę morską do basenu Morza Bałtyckiego. Powodem jest ryzyko "spadnięcia fragmentów rakiet".
Do awarii doszło podczas ćwiczeń wojskowych. "Problem pojawił się podczas obowiązkowego testu, podczas którego wyrzutnia rakiet została aktywowana, jednak nie można jej wyłączyć. Do czasu wyłączenia wyrzutni rakiet istnieje ryzyko, że rakieta może wystrzelić i odlecieć na odległość kilku kilometrów" – czytamy w komunikacie duńskiej marynarki wojennej.
Chodzi o fregatę Niels Juel, która jest wyposażona w wyrzutnię pocisków Harpun – amerykańskich przeciwokrętowych rakiet manewrujących. Okręt jest zakotwiczony w porcie Korsør. Fregata od 2023 roku stanowi część stałych sił morskich Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Pocisk może przelecieć odległość od 5 do 7 km. W pobliżu trwają ćwiczenia morskie, które mają zakończyć się w piątek.
Przeprawa mostowa wciąż dostępna
Zamknięto ruch morski przez cieśninę oraz ruch powietrzny nad nią. Ostrzeżenie obejmuje obszar około czterech kilometrów na południe od mostu na Wielkim Bełcie, który przecina cieśninę. Według komunikatów strony duńskiej, most ponad akwenem (jego wschodnia część jest najdłuższym mostem wiszącym w Europie) pozostaje otwarty dla ruchu.
Wielki Bełt to cieśnina położona między duńskimi wyspami Fionią i Langeland a Zelandią i Lolland. Jest największą z trzech Cieśnin Bałtyckich, łączących Morze Bałtyckie z Kattegatem (pozostałe to Sund i Mały Bełt). Długość cieśniny to około 120 km, szerokość w najwęższym miejscu 11 km, a głębokość 12–58 m.
Czytaj też:
Niemcy pomagają Rosji w odbudowie MariupolaCzytaj też:
Rosja szykuje wielką ofensywę? Zełenski bije na alarm