Jak podaje Reutes, obaj politycy rozmawiali o wojnie na Ukrainie, Tajwanie, sytuacji na Morzu Południowochińskim, sztucznej inteligencji oraz działań USA zakresie ograniczenia dostaw do Chin chemikaliów wykorzystywanych do produkcji fentanylu.
– Sekretarz przedstawił obawy dotyczące wsparcia Chin dla rosyjskiej bazy obronnej i przemysłowej – powiedział rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
Chiny pomagają Rosji
Według amerykańskich urzędników, chińskie firmy pomagają rosyjskiemu przemysłowi zbrojeniowemu, co pomogło odwrócić losy wojny. Na przykład większy import obrabiarek z Chin pomógł Rosji zwiększyć produkcję rakiet balistycznych. Zauważają, że pomoc dla Rosji może zaszkodzić szerszym stosunkom dwustronnym między obydwoma krajami. Pekin twierdzi, że nie dostarcza broni żadnej ze stron, i stoi na stanowisku, że nie należy zakłócać ani ograniczać normalnego handlu z Moskwą.
Wang Yi powiedziała także Blinkenowi, że "gigantyczny statek” stosunków chińsko-amerykańskich ustabilizował się, ale "negatywne czynniki w stosunkach nadal się nasilają”. Oskarżył Stany Zjednoczone o niekończące się próby tłumienia gospodarki, handlu, nauki i technologii Chin.
Dyplomata zaapelował do zachodnich państw, aby nie przekraczały "czerwonych linii” obejmujących suwerenność, bezpieczeństwo i interesy rozwojowe państwa. Dziennikarze zauważają, że jest to wyraźne nawiązanie do Tajwanu.
Blinken spotkał się także z prezydentem Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Powiedział, że Chiny są zaniepokojone tym, że Stany Zjednoczone tłumią ich rozwój gospodarczy. – To fundamentalna kwestia, którą należy rozwiązać, tak jak należy naprawić pierwszy guzik koszuli, aby stosunki między Chinami a USA mogły naprawdę się ustabilizować, poprawić i posunąć do przodu – powiedział.
Czytaj też:
Fogelman: Bez Unii Europejskiej Polska nie ma szansy przetrwaćCzytaj też:
"Jesteśmy zbyt naiwni". Macron: Europa może umrzeć