W Bangladeszu od kilku tygodni trwają antyrządowe demonstracje. Po tym, jak premier Sheikh Hasina Wajed złożyła rezygnację i uciekła do Indii władzę tymczasowo przejęła armia, a organizatorzy protestów zaproponowali potencjalnego następcę. Antyrządowe protesty wybuchły w Bangladeszu w lipcu, gdy środowiska studenckie zażądały zniesienia systemu kwotowego przy przydzielaniu stanowisk w administracji rządowej, premiującego uczestników wojny o niepodległość z lat 70 ub. wieku. Protesty przerodziły się w szerszy ruch społeczny mający na celu odsunięcie od władzy Hasiny Wajed, która w styczniu wygrała wybory, bojkotowane przez opozycję.
Spisek wojskowych
Noc przed tym, jak wieloletnia przywódczyni Sheikh Hasina nagle uciekła z Bangladeszu, dowódca armii zorganizował spotkanie ze swoimi generałami i zdecydował, że wojska nie otworzą ognia do cywilów, aby wyegzekwować godzinę policyjną – przekazali agencji Reutera dwaj oficerowie armii, którzy byli zaangażowani w spisek.
Gen. Waker-Uz-Zaman skontaktował się następnie z biurem Hasiny przekazując, że jego żołnierze nie będą w stanie wdrożyć blokady, o którą prosiła. Informator zaznacza, że wiadomość dla premier od wojskowych była jasna – Hasina nie ma już wsparcia armii.
To wyjaśnia, dlaczego 15-letnie rządy Hasiny, podczas których nie znosiła sprzeciwu, zakończyły się tak chaotycznie i nagle w poniedziałek, kiedy uciekła z Bangladeszu do Indii.
Muhammad Yunus zostanie szefem rządu?
Nowym szefem rządu miałby zostać Muhammad Yunus, który w 2006 r. został laureatem Nagrody Nobla za wypromowanie tzw. microlandingu, tzn. pożyczania małych sum pieniędzy właścicielom drobnych przedsiębiorstw. Yunus miał też w kraju wytoczony proces o korupcję.
Niebawem protestujący mają ogłosić nazwiska kolejnych członków proponowanych do nowego rządu. Tymczasem wojsko zaapelowało do całego społeczeństwa o powstrzymanie się od przemocy i zapowiedziało, że oczekiwania protestujących zostaną spełnione. Obiecało też rozliczenie odpowiedzialnych za śmierć ludzi w trakcie tłumienia demonstracji.
Czytaj też:
Armia przejęła władzę, laureat Nobla kandydatem na premiera. Rewolucja w 170-milionowym kraju?