Debata Trump-Harris. "Wszyscy wiedzą, że jest marksistką"

Debata Trump-Harris. "Wszyscy wiedzą, że jest marksistką"

Dodano: 
Donald Trump w trakcie debaty z Kamalą Harris 2024-09-10
Donald Trump w trakcie debaty z Kamalą Harris 2024-09-10 Źródło: PAP/EPA / DEMETRIUS FREEMAN / POOL
W trakcie debaty prezydenckiej Donald Trump kilkukrotnie akcentował lewicowe poglądy Harris i nazwał kandydatkę Demokratów "marksistką".

Donald Trump i Kamala Harris debatowali w Filadelfii w stanie Pensylwania. Wydarzenie zorganizowała stacja ABC News. Harris nie zgodziła się wcześniej na debatę w Fox News.

Pytania dotyczyły obszarów takich jak m.in.: gospodarka, imigracja, aborcja, dostęp do broni, służba zdrowia, wartości, polityka międzynarodowa USA, interes Stanów w kontekście wojny na Ukrainie, wojna w Strefie Gazy, kwestia wycofania wojsk z Afganistanu czy tzw. szturm na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.

Harris krytykuje zapowiedź większych ceł

W rundzie dotyczącej ekonomii Harris zapytana o swoje plany poprawy sytuacji gospodarczej, mówiła o obniżce podatków dla rodzin z dziećmi i uldze podatkowej dla małych firm, jednocześnie atakując rzekome plany Trumpa w zakresie nałożenia szerokich ceł jako "podatku od sprzedaży" na towary, które ostatecznie zapłacą Amerykanie. Wiceprezydent twierdziła, że w rzeczywistości będzie to "podatek od sprzedaży" na towary codziennego użytku.

– Jestem właściwie jedyną osobą na tej scenie, która ma plan dotyczący wsparcia klasy średniej i pracujących ludzi Ameryki. Wierzę w ambicje, aspiracje i marzenia Amerykanów. Dlatego wyobrażam sobie i faktycznie mam plan budowy tego, co nazywam gospodarką szans – prezentowała siebie kandydatka.

Ponadto Harris skrytykowała Trumpa za słaby stan gospodarki i demokracji, jaki jej zdaniem zostawił opuszczając urząd.

Trump: Wszyscy wiedzą, że jest marksistką

Nie mam w planie podatku od sprzedaży. To nieprawda. Ona o tym wie – rozpoczął swoją odpowiedź Trump. – Ona wie, że nakładamy cła na inne kraje – wyjaśnił Trump. – Inne kraje w końcu, po 75 latach, odpłacą nam za wszystko, co zrobiliśmy dla świata – dodał. Zaznaczył, że w niektórych przypadkach "cło będzie znaczne". – Przyjąłem miliardy i miliardy dolarów, jak wiesz, z Chin. W rzeczywistości nigdy nie zdjęli cła, ponieważ to były tak duże pieniądze – powiedział.

Były prezydent kilkukrotnie akcentował lewicowe poglądy Harris i przekonywał, że jego konkurentka w istocie nie ma żadnego planu gospodarczego, przeciwko czemu ta, gdy ponownie zabrała głos, mocno oponowała, powtarzając kilkukrotnie w trakcie jednej wypowiedzi "mam plan". Polityk oznajmił, że zamierza obniżyć podatki, zmniejszyć biurokratyczne regulacje i obniżyć koszty energii.

Odnosząc się do gospodarczych zapowiedzi kandydatki Demokratów Trump określił ją jako "marksistkę". Wszyscy wiedzą, że jest marksistką – powiedział. Oceniając politykę gospodarczą ekipy, stwierdził, że była i jest katastrofalna, m.in. dlatego, że doprowadziła do wysokiej inflacji, podczas gdy za jego prezydentury kondycja finansowa Amerykanów miała się znacznie lepiej.

Zasady debaty

Debata odbyła się bez udziału publiczności i trwała 90 minut. Kandydaci nie mieli możliwości zadawania sobie pytań wzajemnie, używania rekwizytów i korzystania z wcześniej przygotowanych notatek. Na odpowiedzi na pytania prowadzących Trump i Harris mieli dwie minuty. Dwie minuty przysługiwały także na repliki i jedna na wyjaśnienia lub odpowiedzi. Mikrofony kandydatów były aktywne tylko dla osoby w danym momencie mówiącej.

Kamala Harris nie wygrała prawyborów w Partii Demokratycznej, ale została nominowana na kandydatkę przez establishment ugrupowania niedługo po ogłoszeniu decyzji o rezygnacji ze startu przez Joe Bidena 21 lipca. Wybory na prezydenta USA odbędą się 5 listopada.

Czytaj też:
Mocna debata prezydencka. Kamala Harris wspomniała o Putinie i Polsce
Czytaj też:
Trump wskazuje, jaka grupa biurokratów zostanie zwolniona, jeśli wygra wybory

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / ABC News / Fox News
Czytaj także