Wczorajszy mecz obfitował w emocje. Obie drużyny grały o wszystko, gdyż stawką było wyjście z grupy. Losy spotkania wahały się do samego końca, kiedy to po pięknym strzale Argentyńczycy zdobyli prowadzenie, zapewniając sobie awans do 1/8 rozgrywek.
Uwagę mediów przykuły jednak wulgarne gesty Diego Maradony, który obserwował z trybun całe spotkanie. Po strzeleniu zwycięskiej bramki legendarny piłkarz zaczął krzyczeć i wychylając się za barierki pokazywał dwa środkowe palce w stronę boiska. Nie wiadomo jednak do kogo wulgarny gest by skierowany.
Już wcześniej Argentyńczyk skupiał na sobie uwagę kamer. Przed meczem Maradona tańczył z jedną z Nigeryjek, po strzelonej pierwszej bramce przez Messiego modlił się, wymownie patrząc w niebo, a z kolei po straconym przez Argentynę golu łapał się teatralnie za głowę. W połowie meczu gwiazda nawet przysnęła na trybunach.
Do Internetu trafiło również nagranie, na którym ochroniarze muszą pomagać Maradonie opuścić trybuny, gdyż ten wyglądał tak, jakby sam nie był w stanie.
Do mediów dotarła informacja, że były piłkarz zasłabł po meczu i został przewieziony do szpitala. Póki co nie podano oficjalnych przyczyn jego złego stanu zdrowia.
twittertwitter
Argentyna w 1/8 finału mistrzostw świata zagra z Francją.
Czytaj też:
"To ohydne kłamstwo". Kamil Glik odpowiada na zarzuty dziennikarzyCzytaj też:
"Zacofanie kulturowe, naiwność, pyszałkowatość". Hartman o przegranym mundialu