Gdzie na świecie rodzina najczęściej się rozpada? Na zgniłym, lewackim Zachodzie – taka odpowiedź jako pierwsza zapewne przyjdzie do głowy niejednemu czytelnikowi. Nic bardziej mylnego. Światowe podium tej niechlubnej statystyki zajmują, od pierwszego do trzeciego miejsca, kolejno: Malediwy, Kazachstan i Rosja. Tak, „Trzeci Rzym”, „przedmurze światowego konserwatyzmu”, pod względem stylu życia swoich mieszkańców przypomina bardziej Sodomę i Gomorę niż Nowe Jeruzalem. W 2024 r. osiem na dziesięć małżeństw w Rosji kończyło się rozwodem. Tak wynika z oficjalnych danych opublikowanych przez państwową sondażownię WCIOM, czyli Wszechrosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej. Władze w Moskwie otwarcie przyznają, że problem istnieje. Wiceprzewodnicząca Dumy Państwowej Anna Kuzniecowa stwierdziła, że z jednej strony Rosjanie na potęgę się rozwodzą, ale z drugiej strony we wszelkich badaniach wskazują na rodzinę jako na najważniejszą wartość w ich życiu.
Ta sprzeczność sprawia, że łatwo ich posądzić o hipokryzję. Warto jednak wiedzieć, z czego wynika kruchość rodziny w warunkach rosyjskich. Swoje zrobiło siedem dekad sowieckiego komunizmu. W pierwszych latach rządów elity bolszewickie promowały „teorię szklanki wody”, którą można streścić następująco: „Przespać się z kimś to takie łatwe jak wypicie szklanki wody”. Moda na rozwiązłość seksualną i niechęć do tradycyjnego modelu rodziny wynikały nie tylko z założeń ideologicznych, lecz także z obyczajowości modernizmu, którą (również antykomunistyczna) inteligencja rosyjska w dużej mierze była przesiąknięta na początku XX w. Ponadto również religia jest w tej kwestii bardziej liberalna niż na Zachodzie. O ile Kościół katolicki godzi się w wyjątkowych okolicznościach na unieważnienie ślubu, o tyle Cerkiew prawosławna w Rosji przewiduje liczne możliwości udzielenia rozwodu. Przy czym, co ciekawe, ta sama Cerkiew uważa, że małżeństwo jest wieczne i trwa również po śmierci. Prawosławni teologowie zarzucają katolikom, że traktują oni uświęcony przez Boga związek jako instytucję ziemską, której rola kończy się, gdy mąż lub żona umierają.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.