USA łagodzą żądania wobec Ukrainy. Trump chce trzy razy mniej

USA łagodzą żądania wobec Ukrainy. Trump chce trzy razy mniej

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump w Białym Domu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump w Białym Domu Źródło: Wikimedia Commons
Jak podaje agencja Bloomberg, USA trzykrotnie zmniejszyły kwotę "długu wojennego" Ukrainy za pomoc wojskową – z 300 mld dolarów do 100 mld dolarów.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa złagodziła swoje żądania dotyczące "zadłużenia" Ukrainy za amerykańską pomoc wojskową, która była udzielana Kijowowi od początku pełnoskalowej inwazji Rosji.

Jak podają źródła Bloomberga, podczas gdy Biały Dom wcześniej nalegał, aby Ukraina zwróciła Ameryce 300 mld dolarów, po ostatnich rozmowach w Waszyngtonie kwota ta została obniżona do około 100 mld dolarów, co jest sumą zbliżoną do szacunków samego Kijowa.

Zwrot tych środków jest przedmiotem rozmów w ramach umowy surowcowej. Według administracji Trumpa dostęp USA do ukraińskich minerałów powinien być rekompensatą dla Stanów Zjednoczonych za wsparcie przekazane Kijowowi za prezydentury Joe Bidena.

Jednocześnie Waszyngton traktuje pomoc udzieloną Ukrainie jako wkład do przyszłego specjalnego funduszu inwestycyjnego na rzecz powojennej odbudowy kraju.

Zełenski: Pomoc to nie dług

Wcześniej ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że Kijów nie zamierza traktować amerykańskiej pomocy wojskowej dostarczonej Ukrainie jako długu.

Według niego Waszyngton przekazał Kijowowi wsparcie w wysokości 100 mld dolarów, ale w formie m.in. dotacji. Podkreślił również, że nie podpisze z USA umowy surowcowej, jeśli miałoby za nią płacić "dziesięć pokoleń Ukraińców".

Umowa surowcowa. Negocjacje w "antagonistycznej" atmosferze

Ostatnie rozmowy USA i Ukrainy na temat umowy dotyczącej zasobów mineralnych odbyły się w piątek (11 kwietnia) w "antagonistycznej" atmosferze ze względu na żądania Waszyngtonu, które nie odpowiadały Kijowowi – podał w ubiegłym tygodniu Reuters.

Najnowszy projekt umowy, który rozmówca agencji określił jako "maksymalistyczny", przyznaje Stanom Zjednoczonym uprzywilejowany dostęp do zasobów mineralnych Ukrainy i zobowiązuje Kijów do inwestowania wszystkich dochodów z eksploatacji surowców przez ukraińskie państwo i firmy prywatne w ramach wspólnego funduszu.

Jednocześnie umowa nie zawiera żadnych gwarancji bezpieczeństwa USA dla Ukrainy.

Czego USA żądają od Ukrainy

Według ustaleń "New York Timesa" na mocy tego porozumienia Stany Zjednoczone będą rościły sobie prawo do wszystkich zysków z funduszu inwestycyjnego, dopóki Kijów nie zwróci co najmniej równowartości amerykańskiej pomocy otrzymanej w czasie wojny, powiększonej o 4 proc rocznie.

Ponadto Waszyngton zamierza zapewnić sobie prawo pierwokupu w przypadku nowych projektów i prawo weta w sprawie sprzedaży ukraińskich zasobów państwom trzecim.

USA chcą również, aby wspólny amerykańsko-ukraiński fundusz podlegał kontroli DFC. Agencja będzie miała prawo powołać trzech członków zarządu funduszu, podczas gdy Ukraina dwóch. DFC ma nadzorować każdy projekt, w który zainwestuje fundusz.

Czytaj też:
Nowe żądania USA wobec Ukrainy. Chodzi o rurociąg Gazpromu


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Bloomberg / Reuters / New York Times
Czytaj także