Na powierzchni jest już czterech chłopców, którzy utknęli w jaskini w prowincji Chiang Rai położonej na północy Tajlandii. Akcję ratunkową wstrzymano jednak na kilkanaście godzin. W tym czasie nurkowie odpoczną i uzupełnią zapasy tlenu.
Grupa dwunastu nastoletnich piłkarzy i ich 25-letni trener zaginęli w sobotę 23 czerwca. Grupa trenowała w pobliżu jaskini Tham Luang Nang Non, w rejonie Chiang Rai, na północy Tajlandii. Prawdopodobnie w przerwie od treningu, piłkarze weszli z trenerem do jaskini, a nagła ulewa zablokował im drogę powrotną, gdyż wejście zostało zalane. Jaskinia w której znajdują się nastolatkowie jest znaną w regionie atrakcją turystyczną, a tunele jaskini ciągną się kilometrami.
Akcja rozpoczęła się w takim momencie, aby chłopcy wychodzili na powierzchnię już po zmroku. – Gdyby po dwóch tygodniach pod ziemią nagle wyszli na pełne słońce, mogliby stracić wzrok. Dla samych ratowników nie ma znaczenia, o jakiej porze dnia przeprowadzają akcję, bo do jaskini nie dociera światło słoneczne – mówił Szot.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak ratownicy docierają do uwięzionych chłopców.
twitterCzytaj też:
Tajlandia: Kolejni chłopcy na powierzchni! Akcja ratunkowa wstrzymana