Tragedia w Sztokholmie. Policjanci zastrzelili chorego chłopca, który chodził po ulicy z zabawkowym pistoletem.
Do zdarzenia doszło w czwartek w centralnej dzielnicy Sztokholmu. Szwedzkie media piszą, że policja przyjechała na miejsce po tym, jak mieszkańcy zgłosili mężczyznę trzymającego broń. Funkcjonariusze zanim otworzyli ogień, mieli nakazać 20-latkowi, by ją wyrzucił.
Ofiarą była osoba chora na zespół Downa i autyzm. Wyszła z domu z zabawkowym pistoletem. Została przewieziona do szpitala i tam zmarła.
Matka 20-latka powiedziała szwedzkiemu tabloidowi "Expressen", że jej syn był poważnie niepełnosprawny i nazwała go "najmilszym człowiekiem na świecie". Policja przeprowadza teraz wewnętrzną kontrolę. Na razie żadnego z funkcjonariuszy nie oskarżono.
Źródło: TheLocal.se