Biciu na alarm wobec projektu ustawy radykalnie cenzurującej dyskurs w kwestiach obyczajowości i zaburzeń seksualnych (a przede wszystkim zdolnej obalić mocą prawa hierarchię dóbr społecznych, w tym podstawowej komórki społeczeństwa, którą jest rodzina) słusznie towarzyszą mocne przykłady ilustrujące, a zwłaszcza sprowadzające do absurdu możliwe konsekwencje implementacji podobnej ustawy do polskiego porządku prawnego.
Ponadto to, co przeciętnemu Kowalskiemu może wciąż wydawać się absurdem, dla zwolenników podobnego kneblowania ust jest najwyraźniej pożądanym skutkiem, a sama planowana ustawa – narzędziem do ich osiągnięcia bez najmniejszych skrupułów.
Dlatego przegląd zachodnich przykładów ścigania świeckich i duchowych na tle „mowy nienawiści” w obszernym zakresie agendy LGBT, z uwzględnieniem zachodzących rewolucyjnych trendów prawnych, pozwala uzmysłowić nie tylko to, do czego naturalnie doprowadzi podobna ustawa, lecz także jak ma wyglądać zaplanowany światopoglądowy terror, który równie dobrze można określić prześladowaniem.
Przykłady znad Sekwany
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.