Jak podały miejscowe media, napastnikiem był zamieszkały w północnej części Dublina 23-letni Abdullah Khan. 29 lipca mężczyzna podbiegł do policjantów od tyłu, krzyknął "Allahu akbar" i zadał cios nożem w plecy. Na szczęście funkcjonariusz miał na sobie kamizelkę, ale został ugodzony w rękę. Po krótkim starciu policjanci obezwładnili agresora. Najprawdopodobniej nie byli wyposażeni w broń palną. Użyli gazu i pałek teleskopowych. Pomógł też jeden z przechodniów.
"Motyw ataku niejasny"
Jak informuje serwis "Służby w akcji" "mimo tego, że Abdullah w trakcie ataku krzyczał «Allahu Akbar» Irlandzkie media powołując się na policyjne komunikaty, rozpisują się, że MOTYW ATAKU JEST NIEJASNY. Najpewniej chce się uniknąć podsycania nastrojów antyimigranckich, które ostatnio w Iralndii są dość mocne" – dodaje.
"Jednym z głównych celów śledztwa będzie między innymi ustalenie, skąd on wziął nóż, bo noszenie go w miejscach publicznych jest zakazane. Policjanci za pomocą mediów takich jak np. The Irish Times, informują, że w internecie pojawiło się wiele spekulacji na temat zdarzenia i apelują, żeby informacje czerpać jedynie ze sprawdzonych źródeł, bo atakujący był obywatelem Irlandii" – czytamy dalej.
Z kolei media prawicowe piszą, że napastnik był dzieckiem rodziny imigranckiej, urodził się i wychował w Irlandii.
Protesty przeciwko masowej migracji w Irlandii
W Irlandii regularnie odbywają się protesty przeciwko wpuszczaniu do kraju imigrantów z Afryki i Azji. Pod koniec czerwca podczas masowej demonstracji w Dublinie manifestanci podnieśli m.in. temat kurczącej się przez cudzoziemców dostępności do mieszkań i służby zdrowia. Imigrantów preferują bowiem zarówno lewicowe władze, jak i część mediów. – Media przedstawiają wszystko tak, aby pasowało do narracji, która dzieli ludzi i określają ich mianem skrajnej prawicy – powiedziała portalowi "Rebel News" uczestniczka protestu, który przeszedł ulicami stolicy.
Irlandczycy domagają się od rządu zatrzymania migracji. Radny Malachy Steenson powiedział, że nie da się rozwiązać problemu deficytu mieszkań, ani udrożnić systemu medycznego jeśli nie zastopuje się prowadzonej na masową skalę migracji.
Oprócz haseł dotyczących mieszkań, opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa, pojawiły się także wyrazy niezadowolenia wynikające z coraz bardziej powszechnego poczucia, że nie czują się stawiani przez władze na pierwszym miejscu we własnym kraju. Kilka kobiet z centrum miasta, które wzięły udział w demonstracji, powiedziało dziennikarzom, że Irlandczycy są coraz bardziej wypychani z tej dzielnicy Dublina. Część uczestników wydarzenia nawiązywała do amerykańskiego ruchu MAGA, stosując lokalne parafrazy.
Czytaj też:
Zarzuty w głośnej sprawie. Imigrant atakował w miejscu pamięci Holocaustu
