Jak podało Radio Swoboda, powołując się na węgierskie źródła, wśród brakujących podzespołów samolotów znajdują się m.in. urządzenia elektroniczne kontrolujące lokalizację i systemy uzbrojenia.
Węgierscy urzędnicy podejrzewają, że kradzież części mogła zostać zorganizowana przez osoby pracujące na wojskowym lotnisku Kecskemet, gdzie zaparkowano wycofane ze służby maszyny.
Węgry okradzione z samolotów MiG-29
Węgierski dziennik "Bikk", który jako pierwszy poinformował o tej sprawie, napisał, że nieznani sprawcy przecięli ogrodzenie lotniska, weszli na jego teren i uzyskali dostęp do samolotów. Według doniesień stoi tam około 20 radzieckich MiG-ów-29, dawniej służących w węgierskich siłach powietrznych.
Informacje o tym, że brakujące części mogły trafić na Ukrainę, wzbudziły obawy co do polityki rządu Viktora Orbana, który od początku rosyjskiej inwazji nie dostarcza broni Kijowowi, ani nie przepuszcza przez terytorium Węgier transportów z pomocą wojskową dla Ukrainy.
Według ustaleń Radia Swoboda, rząd w Budapeszcie wszczął również dochodzenie w sprawie wycieku informacji o zniknięciu części.
Ukraina potrzebuje części zamiennych
Ukraina odziedziczyła przestarzałą flotę radzieckich samolotów MiG i Suchoj i nieustannie poszukuje części zamiennych do ich konserwacji.
Flota węgierskich samolotów MiG-29 została wycofana ze służby około 2010 r. i zastąpiona szwedzkimi myśliwcami SAAB JAS 39 Gripen.
W 2023 r. 14 samolotów MiG-29 dostarczyła Ukrainie Polska, co stawia nas na czele państw przekazujących te maszyny. 13 myśliwców MiG-29 wysłała Ukrainie Słowacja.
Eksperci sceptyczni. "Maszyny jednorazowego użytku"?
Ośrodek Studiów Wschodnich już w 2023 r. pisał, że decyzja o przekazaniu Ukrainie MiG-ów-29 ma istotny wymiar polityczny, ale nie zmieni sytuacji na froncie. "Łącznie oba państwa będą w stanie przekazać nieco ponad 30 maszyn, przy czym część z nich zostanie potraktowana jako magazyny części zamiennych" – ocenili eksperci.
Według OSW, zużycie tych samolotów w trakcie ponad trzydziestoletniej służby i niedobór części zamiennych (większość ich zapasów przekazano Ukrainie wcześniej) sprawią także, że w warunkach bojowych część darowanych MiG-ów może okazać się "maszynami jednorazowego użytku".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potępił dostawy myśliwców, mówiąc, że samoloty nie wpłyną na wynik "specjalnej operacji wojskowej", jak Rosja nazywa wojnę, a jedynie "przyniosą dodatkowe nieszczęścia Ukrainie i narodowi ukraińskiemu".
Czytaj też:
Niemcy mogą zezwolić Polsce na przekazanie myśliwców MiG-29 Ukrainie
