Rok 2019 będzie w obwodzie lwowskim na Ukrainie rokiem Stepana Bandery i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Decyzję w tej sprawie podjęła w ubiegłym tygodniu lwowska rada obwodowa. W komunikacie zamieszczonym na stronie rady przypominano, że w przyszłym roku przypada 110. rocznica urodzin Stepana Bandery oraz 90. rocznica utworzenia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Jak się okazuje, uroczystości związane z tymi rocznicami będą miały także charakter ogólnokrajowy. Tak zdecydowała Rada Najwyższa Ukrainy.
Z oburzeniem tego rodzaju inicjatywy przyjął ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion. Teraz głos w sprawie zabrał Światowy Kongres Żydów, który wyraził zaniepokojenie faktem, iż we Lwowie czczony będzie "ukraiński nacjonalista, który kolaborował z nazistami podczas II wojny światowej”.
Czytaj też:
Rok Bandery i OUN we Lwowie. Ostra reakcja ambasadora Izraela: Byłem zszokowany
Na stronie Światowego Kongresu Żydów przywołano również wypowiedź Roberta Singera. „To, że taka postać jak Stepan Bandera – nazistowski kolaborator podczas II wojny światowej, który jest głęboko kontrowersyjny w ukraińskim społeczeństwie i poza nim – będzie upamiętniona w taki sposób, jest głęboko niepokojące” – stwierdził wiceprzewodniczący WJC. Singer wskazał, że „Ukraina ma obowiązek uznawać akty ludobójstwa, a nie gloryfikować tych, którzy dopuścili się ich lub podżegali do nich, bez względu na ich motywację czy uzasadnienie”. Zaapelował on również do władz obwodu lwowskiego o ponowną analizę "tego niepokojącego kroku".