Rok Bandery i OUN we Lwowie. Ostra reakcja ambasadora Izraela: Byłem zszokowany

Rok Bandery i OUN we Lwowie. Ostra reakcja ambasadora Izraela: Byłem zszokowany

Dodano: 
Manifestacja z okazji urodzin Stepana Bandery
Manifestacja z okazji urodzin Stepana BanderyŹródło:PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
"Byłem zszokowany, gdy usłyszałem o decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej o ogłoszeniu 2019 roku rokiem Stepana Bandery" – przyznał ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion.

Rok 2019 będzie w obwodzie lwowskim na Ukrainie rokiem Stepana Bandery i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Decyzję w tej sprawie podjęła w tym tygodniu lwowska rada obwodowa. W komunikacie zamieszczonym na stronie lwowskiej rady obwodowej przypominano, że w przyszłym roku przypada 110. rocznica urodzin Stepana Bandery oraz 90. rocznica utworzenia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Teraz odpowiednie departamenty zajmą się przygotowaniem planu obchodów.

Czytaj też:
Lwów: Rok 2019 rokiem Stepana Bandery i OUN

Decyzja ta nie spotkała się z reakcją strony polskiej. Stanowczo zareagował jednak na nią ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion. "Byłem zszokowany, gdy usłyszałem o decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej o ogłoszeniu 2019 roku rokiem Stepana Bandery" – napisał ambasador na portalach społecznościowych.

Joel Lion wydał nawet oświadczenie w tej sprawie, "Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób gloryfikacja tych, którzy brali bezpośredni udział w straszliwych antysemickich zbrodniach, pomaga w walce z antysemityzmem i ksenofobią. Ukraina nie powinna zapominać o zbrodniach na ukraińskich Żydach i nie powinna ich upamiętniać poprzez uszanowanie ich sprawców” – oświadczył ambasador Lion.

twitter

Do stanowiska ambasadora Izraela odniósł się szef ukraińskiego IPN. "Udział Ukraińców w zabijaniu Żydów, współpraca ukraińskich nacjonalistów z Niemcami, stosunek OUN do Żydów to tematy ważne, o których można i trzeba dyskutować. Nie usuwa to jednak potrzeby poparcia faktami tezy ambasadora Izraela o 'bezpośrednim udziale Stepana Bandery w straszliwych antysemickich zbrodniach' - napisał Wołydymyr Wjatrowycz na Facebooku.

Źródło: Twitter
Czytaj także