Uczył Lech Grzegorza
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Uczył Lech Grzegorza

Dodano:   /  Zmieniono: 
sojusz Lecha Wałęsy z PO
sojusz Lecha Wałęsy z PO Źródło: FOT. ŁUKASZ DEJNAROWICZ/FORUM
Po co przewodniczącemu PO sojusz z byłym prezydentem Lechem Wałęsą?
Było uwodzenie, była przychylność wabionej panny. Uwodził Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO, który nie tylko zaprosił Lecha Wałęsę na konwencję programową Platformy, lecz także wdzięczył się w imieniu partii: – Dla nas pańska historia, historia Solidarności jest zawsze wzorem, symbolem naszych dziejów. Pokazuje tak naprawdę to, że wszystko jest możliwe. Że nie ma rzeczy niemożliwych, że można przeskoczyć każdy mur.

Były prezydent Wałęsa kraśniał, sam wystąpił (i napominał nieco partię za to, że zbyt łatwo oddała władzę), a kilka
tygodni później odwdzięczył się Schetynie na wspólnej konferencji. – Układ mój z KOD-em dobiega końca – oświadczył. Zaś szef PO dodawał: – Rozpoczynamy trwałą współpracę z prezydentem Wałęsą. Będziemy wspólnie angażować się, pomagać panu prezydentowi […], żeby wygrać następne wybory, musimy pracować razem, musimy wykorzystać wielki autorytet prezydenta Wałęsy.

ZA, A NAWET PRZECIW


Czy dojdzie do konsumpcji związku? Na razie dawny lider „S” w objazd kraju wraz z politykami Platformy zaangażować się nie może, sam od razu zastrzegł, że jeśli chodzi o działanie wraz z Komitetem Obrony Demokracji, to „jeszcze zostało chyba sześć spotkań”. Wałęsa nie byłby sobą, gdyby nie zademonstrował natychmiast, że także w kwestii romansu z PO jest za, a nawet przeciw, bo układ z KOD „oczywiście prawdopodobnie będzie przedłużony, ale ponieważ lubię dużo pracować, więc włączam się teraz we współpracę z Platformą Obywatelską. Dam z siebie wszystko, aby dobre elementy razem wykorzystać, a złe razem odrzucić”. Wałęsa kończy zatem układ z KOD, ale go nie kończy, rozpoczyna natomiast współpracę z PO, ale jej nie rozpoczyna. Czy ktoś może być zdziwiony? (...)
Cały artykuł opublikowany jest w 45/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także