Polowanie na „agentów Putina”
  • Jan FiedorczukAutor:Jan Fiedorczuk

Polowanie na „agentów Putina”

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Źródło: PAP / Albert Zawada
Od kilku miesięcy PiS zarzuca Platformie, a Platforma PiS, prorosyjskie sympatie. Słuchając obu ugrupowań, można odnieść wrażenie, że w Sejmie zasiada więcej agentów Putina niż polskich posłów.
P od koniec listopada premier Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński ogłosili plan powołania komisji badającej rosyjskie wpływy w energetyce od 2007 r. Tyle w teorii, bo de facto chodziło o komisję, która udowodni, że rząd PO-PSL realizował interesy Władimira Putina nad Wisłą, z czym sami politycy się szczególnie nie kryli. – Dochodziło do wątpliwych kontaktów i dla wszystkich jest jasne, że armia rosyjskich szpiegów wykonuje zadania rozpisane przez Moskwę – mówił premier Morawiecki. Szef rządu dodał, że należy odkryć, w jaki sposób doszło do uzależnienia Polski od rosyjskich surowców, że Polacy „chcą znać prawdę”, a zawierane wówczas umowy były podpisywane „krwawym atramentem”. Komizm sytuacji polegał na tym, że propozycja PiS stanowiła lustrzane odbicie niedawnego pomysłu Platformy Obywatelskiej. Zaledwie miesiąc wcześniej to Donald Tusk wystąpił z postulatem komisji śledczej w sprawie wpływu Rosji na energetyczną politykę Zjednoczonej Prawicy. I wówczas to lider PO przekonywał, że Jarosław Kaczyński dał się „wmontować” rosyjskim służbom specjalnym „w scenariusz pisany cyrylicą”. Ta paranoiczna sytuacja wzajemnego oskarżania stała się motorem napędowym trwającej już od kilku miesięcy cichej kampanii wyborczej.

Rusofobia przeterminowana

Komisja zaproponowana przez Tuska jest oczywiście jedynie emanacją szerszego procesu, który obserwujemy już od kilku lat w Platformie Obywatelskiej. To proces budowy dychotomicznej wizji, gdzie z jednej strony mamy obrońców demokracji, liberalizmu, praw kobiet oraz wszelakich uciskanych mniejszości, a z drugiej – obóz antydemokratów, czyli stronników Moskwy. Platforma Obywatelska stara się przedstawić manichejską wizję świata, gdzie każda jednostka jest zmuszona dokonać wyboru między dobrem (podporządkowanie się UE) a złem (podporządkowanie się Rosji Putina).

Cały artykuł dostępny jest w 50/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także