Niewielka wioska Szudziałowo na Podlasiu. Tuż obok granica z Białorusią. Poza zawodami lekkoatletycznymi czy lokalnymi imprezami kulturalnymi rzadko coś się tam dzieje. Tak było do początku września, kiedy niespodziewanie w centrum wsi swoje obozowisko rozbili polscy żołnierze. Kilkanaście namiotów, wojskowe transportowce, kilkuset mundurowych (według niektórych źródeł nawet dwa tysiące), urządzenia łączności. I tajemnica, którą wojsko i przedstawiciele miejscowych władz utrzymują do dziś. – Sytuacja geopolityczna jest taka, a nie inna, ze względu na nią lepiej nie zajmować się tym tematem – mówił Tadeusz Tokarewicz, wójt Szudziałowa, w rozmowie z dziennikarzami lokalnej stacji Sokółka TV.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.