Luśnia tak skutecznie omotał Macierewicza, że doprowadził do biznesowo-służbowych związków ministra obrony z Moskwą. W opowieści pełnej spisków nic jednak się nie zgadza. Nawet weryfikowalne w archiwach i literaturze historycznej fakty. Pierwsza i druga część książki Piątka dotyczy Luśni. Łączą je skrajne niechlujstwo i chaos. Autor wyznał na wstępie: „Nie wiem, czy sprawa Luśni jest głównym »korzeniem« afer związanych z Macierewiczem”. Niby nie wie, ale jednak wie i obsadza Luśnię w roli zakulisowego machera Macierewicza, pisząc to wszystko bez powoływania się na dostępną literaturę historyczną. Dostępne materiały IPN i akta procesu lustracyjnego Luśni – pomimo powielanych deklaracji o szczegółowej lekturze („wielokrotnie je przeczytałem”) – wykorzystał w niewielkim stopniu. Nawet w tak prostej kwestii jak data wszczęcia postępowania lustracyjnego Biura Rzecznika Interesu Publicznego wobec posła Luśni autor się myli.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.