Ponoć, jak piszą liberalne media, wypowiedź nowego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza w Berlinie wzbudziła na prawicy furię.
Chodzi o jego słowa odnoszące się do ewentualnych reparacji wojennych od Niemiec: „Mamy pozycję jasną pod względem prawnym. Otóż wszystkie kwestie reparacyjne zostały uregulowane do końca, a także rząd, wybrany demokratycznie na początku lat 90., to potwierdził”. Minister dodał jeszcze, że nie można ignorować tego, że w Polsce istnieje debata na ten temat, i że warto rozmawiać o reparacjach. Dziwne… Być może nie wiem, na czym polega prawicowość, ale głos szefa dyplomacji wydaje mi się wreszcie dowodem rozsądku. Nie jest to ani wywieszenie białej flagi, ani fatalny przykład kapitulanctwa wobec Niemiec, ale właśnie roztropności.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.