(…) Gołym okiem widać, że media głównego nurtu są uzależnione od władzy. Wykonują dla niej olbrzymią pracę propagandową. Czasem widać też w nich sekretną rączkę tajnych służb. Można spytać, czy w tym całym celebrycko-medialnym świecie nie widać dziś konsekwencji uwikłania w narkotyki. Ludzie popularni, bo występujący w reklamach, telenowelach czy na ekranie TV, są wykorzystywani do kształtowania opinii publicznej według zamówienia władzy. Jednak ludzie ci są często klientami dilerów, a więc stanowią łatwy łup dla mafii, dla służb specjalnych. To te służby rządzą dziś państwem, a nie odwrotnie. Przekonuje o tym przebieg afery taśmowej, ujawnienie niektórych tylko nagrań, a także dalszy bieg wydarzeń z ujawnieniem informacji o śledztwie w sprawie afery taśmowej. Ewidentnie były to i są brutalne rozgrywki na szczytach władzy, w których służby rozdają karty. (…)
Opinia na haju
Dodano: / Zmieniono:
Sprawa Durczoka wywołała dyskusję o tym, kim są ci, którzy kształtują opinię publiczną w Polsce. Od kogo i od czego są zależni. W jakim stopniu współtworzona przez nich rzeczywistość medialna jest groźna dla Polski.