Zaświadczenie lekarskie o problemach psychologicznych lub kardiologicznych to dla oskarżonych o zbrodnie komunistyczne niemal gwarancja bezkarności. W ten sposób przed karą chroni się jeszcze co najmniej kilkunastu funkcjonariuszy aparatu terroru PRL.
Sąd Apelacyjny w Warszawie na początku kwietnia uznał, że Czesław Kiszczak, były szef MSW i premier w PRL, może uczestniczyć w procesie mimo zaświadczeń o rzekomo złym stanie zdrowia. To wydarzenie niemal bez precedensu.
– Opinie biegłych o niemożności uczestniczenia oskarżonego w procesie często budzą wątpliwości, więc próbujemy je weryfikować, powołujemy własnych biegłych – mówi prok. Bogusław Czerwiński z pionu śledczego warszawskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
– Sprawa Czesława Kiszczaka pokazuje, że nie zawsze opinie biegłych są rzetelne. W tym przypadku zanegowaliśmy taką opinię i okazało się, że mamy rację – dodaje. (…)