Polityczne inicjatywy, które współzakładał, policzyć potrafią tylko najpilniejsi badacze prawicy. Dwa razy wchodził do obozu PiS i dwa razy z niego wychodził.
Teraz startuje z poparciem Platformy na prezydenta Wrocławia. Jego zwolennicy od lat wierzą, że jeśli ktoś ma wytyczyć konserwatywną „trzecią drogę” – inną od linii Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska – to właśnie on. Jego krytycy wieszczą, że ugrzęźnie w kompromisach moralnych z partią Schetyny. Feministki z kolei drażni dystansem wobec ich haseł rewolucji obyczajowej. Jednak wszyscy po cichu przyznają – ambicji mu nie brakuje. Jak poradzi sobie w bitwie o Wrocław?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.