Sztuczna inteligencja, hurtownie danych (tzw. Data Warehouse) oraz nowoczesne technologie medyczne w onkologii – to tylko część obszarów, w których współpracować ma firma Philips oraz Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie (COI). Zgodnie z podpisanym w lipcu listem intencyjnym przyszłe wspólnie realizowane projekty będą obejmowały również inwestycje oraz badania w obszarze monitorowania i analityki parametrów życiowych (w kontekście podejmowania decyzji klinicznych), a także wspieranie rozwoju cyfrowej patomorfologii.
– Nasza współpraca otwiera nowy rozdział wdrażania Value Based Healthcare oraz innowacyjnych cyfrowych technologii w medycynie. Ochrona zdrowia oparta na wartościach w połączeniu z kompleksową digitalizacją jest kluczem do sukcesu transformacji służby zdrowia i odpowiedzią na wyzwania, które przed nią stoją – podkreśla Reinier Schlatmann, prezes Philips w krajach Europy Środkowo- Wschodniej. – Bardzo nas cieszy, że wspólnie z Centrum Onkologii – Instytutem im. Marii Skłodowskiej-Curie będziemy pracować nad rozwiązaniami tak istotnymi dla pacjentów i lekarzy, a także dla sukcesu modelu VBHC w Polsce – dodaje Schlatmann.
Płacić za efekty
Pod terminem „Value Based Healthcare” – wypromowanym przez profesora Uniwersytetu Harvarda Michaela Portera – kryje się ochrona zdrowia oparta na wartościach. Innymi słowy, zgodnie z ideą VBHC należy skupić się nie na samym fakcie świadczenia usług medycznych, ale na efektach kompleksowej poprawy zdrowia i jakości życia pacjenta. Dzięki zastosowaniu tego modelu można uzyskać wysoką skuteczność leczenia, która jednocześnie jest efektywna kosztowo. I nie jest to wcale pieśń przyszłości. Idea VBHC od kilku, kilkunastu lat zyskuje na popularności w takich krajach jak Dania, Hiszpania, Holandia, Francja, Finlandia, Szwecja, Szwajcaria, Włochy, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. I chociaż to stosunkowo krótki okres, to w obszarach, w których udało się już wdrożyć tę koncepcję, widać istotną poprawę wyników terapeutycznych.
Zmianę paradygmatu w służbie zdrowia widać już również w Polsce, np. w leczeniu pacjentów onkologicznych. Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski rozpoczęcie transformacji modelu systemu ochrony zdrowia w Polsce w kierunku płacenia za efekty uznał za jeden ze swoich priorytetów na rok 2019. Zwolennikiem wdrożenia tego modelu jest również prof. Piotr Czauderna, koordynator Sekcji Ochrony Zdrowia w powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Krajowej Radzie Rozwoju. Taki sposób myślenia jest konieczny. W przeciwnym razie systemy opieki mogłyby nie udźwignąć rosnących kosztów leczenia, a te – według prognozy analityków firmy doradczej Deloitte zawartej w raporcie „2019 Global Health Care Outlook. Shaping the Future” – w perspektywie lat 2017–2022 będą rosły średnio o 5,4 proc. i osiągną w skali globalnej poziom 10 bln dol.
Ani urzędnicy, ani eksperci nie mają jednak wątpliwości: taka transformacja będzie trwała wiele lat. A żeby ideę VBHC móc z sukcesem wcielić w życie, trzeba połączyć ją nie tylko ze zmianą sposobu myślenia najważniejszych podmiotów w systemie ochrony zdrowia, lecz także z wdrażaniem nowych technologii, rozwojem sztucznej inteligencji, unowocześnianiem systemów informatycznych w placówkach zdrowotnych i tworzeniem ogromnych baz danych (tzw. hurtowni danych – są one konieczne, aby móc analizować dużą liczbę danych i na ich podstawie podejmować decyzje o najskuteczniejszym sposobie leczenia). Według firmy doradczej Deloitte do roku 2022 innowacyjne rozwiązania IT pomogą usprawnić zarządzanie danymi pacjentów, a także ułatwią konieczną rewolucję w sektorze opieki medycznej. Ciągłe monitorowanie stanu zdrowia pacjentów – m.in. przy użyciu aplikacji i urządzeń noszonych na ciele – umożliwi bowiem promowanie efektywnych kosztowo działań profilaktycznych.
Polacy gotowi na zmianę
Jak zauważają autorzy raportu „Value Based Healthcare – nowa definicja ochrony zdrowia i jej wpływ na poprawę jakości leczenia”, polski pacjent jest nie tylko gotowy, lecz także chętny na przyjęcie większej roli w procesie leczenia.
Autorzy raportu powstałego przy współpracy Polskiej Koalicji Medycyny Personalizowanej (PKMP), Instytutu Innowacji Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO i Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie, pod redakcją naukową prof. dr hab. Eweliny Nojszewskiej z SGH i prof. dr. hab. Jana Walewskiego z COI (jego współautorami są prof. dr hab. Joanna Chorostowska-Wynimko, dr hab. Marcin Czech, dr Beata Jagielska, dr hab. Arkadiusz Karwacki, dr Iga Lipska, prof. dr hab. Andrzej Marszałek, prof. dr Iwona Skrzekowska-Baran, dr Agnieszka Sznyk oraz Adam Twarowski), podkreślają, że chęć pełnej współpracy z chorym – w zakresie medycznym, technicznym czy dokumentacji deklarują także polscy lekarze. „Uczestnicy polskiej służby zdrowia są gotowi na zmianę” – czytamy w opublikowanej w lipcu informacji prasowej.
Otwartość na duże technologiczne zmiany w systemie opieki zarówno po stronie pacjentów, jak i lekarzy widać też w wynikach opublikowanej niedawno czwartej edycji raportu „Future Health Index” 2019, a jednocześnie pierwszej edycji FHI, w której wśród 15 badanych krajów z pięciu kontynentów znalazła się Polska. Raport ten pokazuje, że cyfrowa rewolucja w polskiej medycynie już się rozpoczęła: aż 79 proc. wśród ankietowanych Polaków używa bowiem cyfrowych technologii oraz mobilnych aplikacji monitorujących stan zdrowia w celu mierzenia przynajmniej jednego parametru zdrowotnego (m.in. do mierzenia tętna, monitorowania aktywności fizycznej czy kontroli diety). 42 proc. badanych dzieli się tego typu danymi w przypadku zagrożenia zdrowia, 17 proc. przekazuje je zawsze lub prawie zawsze podczas wizyty u lekarza, a 6 proc. przesyła swoje wyniki na bieżąco (także między wizytami).
Z raportu „Future Health Index” wynika także, że aż 82 proc. Polaków chciałoby mieć stały dostęp do swoich wyników i historii medycznej (średnia z 15 badanych krajów to 63 proc.). 69 proc. wśród tych Polaków, którzy mają dostęp do swoich danych medycznych, deklaruje zaś, że chciałoby, aby dostęp do tych danych miał także ich lekarz. Pozytywny wpływ nowoczesnych technologii dostrzegają także pracownicy polskiej służby ochrony zdrowia. Z raportu FHI wynika, że już ponad połowa z tych lekarzy, którzy mają dostęp do historii pacjenta dzięki cyfrowym danym medycznym, wskazuje na ich pozytywny wpływ na jakość swojej pracy (62 proc.), satysfakcję z niej (54 proc.) i na zadowolenie z rezultatów samych pacjentów (56 proc.). Prawie połowa polskich lekarzy radzi więc pacjentom, aby mierzyli podstawowe parametry zdrowotne, takie jak ciśnienie, aktywność ruchowa i dieta, za pomocą aplikacji mobilnych. Nie ograniczają się jednak tylko do porad i sami również aktywnie korzystają z cyfrowej rewolucji. Przynajmniej z jednego rozwiązania w obszarze cyfrowych technologii medycznych lub aplikacji mobilnych korzysta już 77 proc. polskich lekarzy (średnia dla 15 państw wynosi 78 proc.). Coraz więcej lekarzy dostrzega też korzyści płynące z wykorzystania w medycynie sztucznej inteligencji (np. do monitorowania zdrowia pacjenta).
– Cały region Europy Środkowo- -Wschodniej niezwykle mocno zaangażował się w transformację cyfrową systemów ochrony zdrowia. To bardzo ważny krok w drodze usprawniania opieki zdrowotnej i wprowadzania nowych sposobów leczenia oraz zarządzania naszym zdrowiem. Oczywiście technologie to jedynie element środowiska cyfrowej transformacji, którego fundamentem są ludzie, kultura organizacyjna, procesy i strategie działania – zauważa Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w firmie Philips – zauważa Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w firmie Philips.
Jednym z wyzwań stojących przed lekarzami jest możliwość bezpiecznego dzielenia się informacjami medycznymi o stanie zdrowia pacjentów poza własnymi placówkami. W tej dziedzinie Polska plasuje się sporo poniżej światowej średniej. Polscy lekarze wskazują, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak dostępu do systemów przesyłania danych (62 proc.), brak interoperacyjności między systemami (55 proc.), a także obawy związane z prywatnością i bezpieczeństwem danych (53 proc. i 52 proc.). I chociaż wyzwań nie brakuje, to kierunek zmian jest już jasno określony: aby móc nowocześnie diagnozować oraz leczyć w medycynie, konieczne są innowacje.