– W pierwszej kolejności to sami ludzie są odpowiedzialni za przestrzeganie prawa. Dla policji sprawdzanie dystansu nie jest priorytetem i nie będziemy tego wszędzie monitorować – powiedział w wywiadzie udzielonym rozgłośni NPO Radio 1 Willem Woelders, krajowy koordynator ds. walki z COVID-19 w policji.
Powrót do "normalnych obowiązków"
Zdaniem Woeldersa, spadająca liczba zakażeń i łagodzenie wprowadzonych wcześniej obostrzeń pozwalają policji wrócić do „normalnych obowiązków”.
Koordynator podkreślił, że pandemia koronawirusa spowodowała ogromne obciążenie funkcjonariuszy. – Teraz musimy również zapewnić naszym kolegom odpoczynek, aby mogli się zregenerować – wyjaśnił Woelders i przypominając, że funkcjonariusze mają ponad 200 000 nadgodzin, które powinny być zrekompensowane.
Policjant zaznaczył, że zaczyna rosnąć pospolita przestępczość a także kradzieże w internecie. – Jest coraz więcej włamań, a kryminaliści znajdują coraz bardziej pomysłowe sposoby na okradanie nas online – powiedział krajowy koordynator ds. walki z COVID-19. – Na tym musimy się teraz koncentrować – oświadczył Woelders.
Ani jednego mandatu
Z informacji przekazanej Polskiej Agencji Prasowej w biurze rzecznika policji w Hadze wynika, że w ubiegłym tygodniu nie nałożono w tym mieście ani jednego mandatu za niezachowanie dystansu 1.5m.
Otwarcie klubów i kolejki przed punktami testowymi
Od soboty w Holandii po raz pierwszy od 15 miesięcy można odwiedzić klub nocny lub pójść do dyskoteki. Jednak, aby to zrobić, konieczne jest okazanie negatywnego wyniku testu lub świadectwa szczepienia przeciwko koronawirusowi. W związku z tym m.in. w Amsterdamie, Groningen i Utrechcie przed punktami testowymi zgromadziły się w piątek tłumy.
Czytaj też:
Odnotowują wzrost zakażeń. I tak znoszą nakaz noszenia masek na świeżym powietrzuCzytaj też:
Portugalia: Wzrasta liczba zakażeń. Winny wariant Delta