Prezydent Filipin Rodrigo Duterte podczas swojego wystąpienia telewizyjnego określił osoby, które nie przyjęły szczepionki przeciw COVID-19 jako "roznoszących wirusa na prawo i lewo".
– Mówię wam, nie wychodźcie z domów – zwrócił się bezpośrednio do takich osób. – Jeśli zdecydujesz się na wyjście, poproszę policję, aby sprowadziła cię z powrotem do domu – kontynuował Duterte, dodając, że weźmie pełną odpowiedzialność za dyrektywę i jej skutki.
– Jeśli chcesz mnie pozwać, śmiało, ale to jest moje polecenie. Biorę za to pełną odpowiedzialność – zapewnił.
"Jak dla mnie, możecie umierać"
W dalszej części swojego wystąpienia Duterte obwinił osoby niezaszczepione o wciąż trwającą epidemię COVID-19. – To się nie skończy, jeśli nadal będę ich tolerować – stwierdził.
Duterte wezwał miejscowych funkcjonariuszy organów ścigania do egzekwowania jego wydanych za pośrednictwem telewizji dyrektyw, choć nie mają one umocowania w prawie.
Najbardziej ostre słowa padły pod koniec wystąpienia prezydenta Filipin. – Jak dla mnie, możecie umierać w każdej, dowolnej chwili zwrócił się do przeciwników szczepień.
Sytuacja na Filipinach
Na Filipinach nie doszło na razie do dużej fali zakażeń wariantem Delta, tak jak ma to miejsce w innych krajach regionu, m.in. w Wietnamie, Tajlandii, Birmie, Malezji oraz Indonezji. Liczba zachorowań na Covid-19 w regionie stołecznym stale jednak rośnie, a liczba wykrywanych zakażeń wariantem Delta w mijającym tygodniu potroiła się.
Filipiny mierzą się z drugą w Azji Południowo-Wschodniej liczbą zachorowań na Covid-19. W sumie wykryto ich tam blisko 1,6 mln. Zanotowano także 27,7 tys. zgonów. W piątek służby medyczne poinformowały o 8,5 tys. kolejnych infekcji – najwyższym wyniku od maja – i śmierci 145 pacjentów z koronawirusem.
Czytaj też:
"Kwestia wolnej woli". Prezydent Duda przeciwny przymusowym szczepieniomCzytaj też:
Przenosi się tak łatwo jak ospa. Delta prowadzi do cięższego przebiegu chorobyCzytaj też:
Nie powinno być luzowania dla zaszczepionych. Powstaną nowe warianty