Mężczyzna stał się znany na Węgrzech z powodu wystąpień przeciwko restrykcjom związanym z pandemią COVID-19. O wyroku poinformował portal Mandiner.
Gyoergy Goedeny określił w swoim tekście obostrzenia przeciwepidemiczne jako „wirusową propagandę”, a o noszeniu maseczki ochronnej napisał, że szkodzi ona zdrowiu. Kroki podejmowane w celu powstrzymania pandemii nazwał zaś sztucznie wzniecaną histerią.
Tekst Goedeny opublikował 25 listopada 2020 roku na swej stronie internetowej, a także w sieci społecznościowej. 11 grudnia przeprowadzono u niego rewizję i został zatrzymany.
Sąd w mieście Nyiregyhaza na północnym wschodzie Węgier uznał go za winnego „rozpowszechniania informacji siejących panikę”. „Świadomie nieprawdziwe i pozbawione uzasadnienia twierdzenia oskarżonego mogły wprowadzać mieszkańców w błąd oraz rodzić brak zaufania do osób kierujących ochroną przed pandemią, gdyż ich działalność nazywał wirusowym biznesem” – ocenił sąd. Wyrok nie jest prawomocny.
Prof. Chazan: W sprawie COVID-19 obowiązuje w Polsce poprawność polityczna
Na ograniczanie wolności słowa lekarzy, krytykujących przyjętą narrację dot. koronawirusa, zwrócił niedawno uwagę prof. Bogdan Chazan.
"Brak wolności wypowiadania się poczuli na własnej skórze ci, którzy w mediach społecznościowych lub w inny sposób pisali na temat pandemii COVID-19, jej przyczyn, sposobów leczenia zakażenia, lockdownu, pracy personelu medycznego, szczepień. Jeżeli ich poglądy nie były zbieżne z oficjalnie wyrażanymi przez reprezentantów europejskiej biurokracji czy krajowe autorytety polityczne albo medyczne, nie prowadzono z nimi spokojnej dyskusji, jak to jest w kraju wolnych ludzi, ale posuwano się do dyskredytacji, oczerniania, ośmieszania, prób pozbawiania godności osobistej. Wobec lekarzy Izby Lekarskie zastosowały nieznane przedtem działania ostrzegawczo-dyscyplinujące. Lekarze byli kolejno wzywani przez rzeczników odpowiedzialności zawodowej" – wskazał prof. Bogdan Chazan, ginekolog, położnik, w artykule dla „Naszego Dziennika”.