Jest to kolejna część z ponad 100 tys. wiadomości wymienionych na Whatsappie między byłym już ministrem zdrowia a innymi ministrami i urzędnikami na początku pandemii COVID-19. Źródłem tych informacji jest dziennikarka Isabel Oakeshott, która pomagała politykowi pisać niewydane jeszcze wspomnienia z okresu pandemii.
Nowy wariant jako straszak
I tak w wiadomościach wysłanych 13 grudnia 2020 r. Hancock wyrażał zaniepokojenie tym, że władze Londynu mogą się sprzeciwiać nowemu lockdownowi. "Zamiast dawać zbyt wiele sygnałów wcześniej, możemy rzucić na boisko nowy wariant" – ocenił jeden z doradców, na co Hancock odpowiedział: "Wystraszymy nowym wariantem, że wszystkim spodnie pospadają". "Tak, to właśnie spowoduje odpowiednią zmianę zachowania" – odparł doradca. Minister zdrowia pyta: "To kiedy wykorzystujemy nowy wariant?".
Media przypominają, że dzień to po tej wymianie zdań, Matt Hancock ogłosił publicznie pojawienie się nowego wariantu koronawirusa. Kilka dni później brytyjskie władze wycofały się z planów poluzowania restrykcji na okres Bożego Narodzenia.
Zbyt dużo swobody?
W ujawnionych w niedzielę wiadomościach pojawia się też wątek testowania. Były sekretarz zdrowia obawiał się, że zastąpienie 14-dniowej kwarantanny, możliwością wykonania testu po pięciu dniach od stwierdzenia zakażenia, "brzmi jak ogromne rozluźnienie".
W innej ujawnionej wymianie wiadomości, która pochodzi z 10 stycznia 2021 r., Hancock i szef kancelarii premiera Simon Case dyskutowali o tym, jak spowodować większe przestrzeganie restrykcji. Rozważali m.in. zaostrzenie wymogów dotyczących noszenia maseczek Matt Hancock wyraził wtedy zdanie, że małe zmiany nie są właściwą drogą. "Myślę, że to jest słuszne. Małe rzeczy wyglądają śmiesznie. Podniesienie przekazu — czynnik strachu/winy jest kluczowy" – zaaprobował Case.
Czytaj też:
Brytyjski polityk: Do końca dekady Polska może być bogatsza niż Wielka Brytania