KATARZYNA PINKOSZ: Szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego jako Raper GIS-u śpiewa o dopalaczach. Skąd pomysł, żeby w ten sposób mówić o profilaktyce?
DR MAREK POSOBKIEWICZ: To było działanie intuicyjne, ze względu na bardzo dużą liczbę zatruć dopalaczami w lipcu 2015 r. Część młodych ludzi, nawet po jednorazowym zażyciu dopalaczy, ulegała ciężkim zatruciom, u niektórych dochodziło do zgonu. Były wakacje, a młodzież na obozach czy koloniach nie ogląda informacji w telewizji. Trzeba było zrobić coś dodatkowo, by wyjść do tych młodych ludzi. Tak powstał pomysł nagrania rapowego kawałka. Od pomysłu do realizacji minęło kilka godzin, napisałem tekst w telefonie, koledzy pomogli mi na scenie, dokooptowaliśmy jeszcze młodego rapera. Po kilku godzinach nagranie znalazło się w Internecie. Mimo wielu ocen krytycznych osiągnięty został cel przekazania wiedzy. Nawet do tych, którzy krytykowali nagranie, dotarła informacja, że dopalacze to produkty, które mogą spowodować rozstrój zdrowia, a nawet śmierć.
„Jeśli ktoś chce cię namówić, powiedz »sorry«, daj mu z liścia, oddal szybko to pytanie”. Takie słownictwo lepiej trafia do młodych?
Określenie „oddal to pytanie” było nawiązaniem do słów prof. Mariana Zembali, ówczesnego ministra zdrowia, który naciskany przez dziennikarkę powiedział: „Oddalam to pytanie”. Media powtarzały tę niestandardową odpowiedź, wykorzystałem to. Inne określenia, które padały w tym nagraniu, może nie były grzeczne, ale powodowały większe zainteresowanie, a zarazem przypominały język młodych ludzi. Oni nie powiedzą grzecznie: „Ten produkt z pewnością jest nieodpowiedni”, tylko w swoim języku określą, że to jest po prostu coś złego.
Wygrywamy dziś walkę z dopalaczami?
To trudny temat zarówno dla Polski, jak i innych krajów. Nasza walka z dopalaczami trwa już od 2010 r., kiedy decyzją Głównego Inspektora Sanitarnego zakazano wprowadzenia do obrotu dopalaczy i zamknięto jednego dnia ponad tysiąc sklepów. Liczba zatruć znacząco spadła, ale potem rynek zaczął w różny sposób odradzać się dzięki dziwnym sklepom, gdzie te produkty były sprzedawane jako produkty kolekcjonerskie, talizmany, czyściki, sztuczne nawozy do sztucznych kwiatów… Wiadomo, że był to zakamuflowany sposób sprzedaży produktów, które niosły również śmierć. Z dużą determinacją podchodziliśmy do kontrolowania tego rodzaju sklepików, wydawaliśmy decyzje zakazujące rozprowadzania tych produktów, zamykające sklepy. Część dopalaczy zaczęła być rozprowadzana przez dealerów, podobnie jak inne narkotyki, część znalazła się w sprzedaży internetowej, która od strony administracyjnej jest niemożliwa do kontroli, jeżeli serwery są zawieszone na stronach zagranicznych, poza Unią. Od 2015 r. współdziałamy systematycznie z policją. Zainicjowałem wtedy wspólne wejście do stu kilkudziesięciu miejsc na terenie Polski, gdzie były wprowadzane do obrotu dopalacze bądź istniało duże prawdopodobieństwo, że mogą być wprowadzane. Udało się wiele tych sklepów zamknąć, zatrzymać ludzi związanych z tą działalnością. Takie akcje cyklicznie z policją powtarzamy, a policja współdziała też z Europolem i Interpolem, starając się w sposób skoordynowany na terenie wielu krajów przeciwdziałać wprowadzaniu tych produktów do obrotu.
„Nie pal, bo jak palisz, cały śmierdzisz, stracisz nogę, wylądujesz potem w piachu” – recytuje GIS-u w kolejnym kawałku. To działa na młodych ludzi? Mniej palą?
Na jednych podziała, na innych nie, ale zło trzeba nazwać po imieniu. Większość młodych ludzi nie myśli o przyszłości, żyją teraźniejszością. Wieloletnie palenie papierosów nie pozostaje bez wpływu na zdrowie. Jeżeli ktoś jest genetycznie bardzo zdrowy, to jego organizm będzie bardziej odporny na dym papierosowy i substancje smoliste, które w nim występują. Może dożyć nawet 100 lat. Zdecydowana większość osób poniesie jednak poważne konsekwencje palenia, których jest wiele: rak płuca, oskrzela, krtani, języka, wargi, choroby sercowo-naczyniowe, zawał. Jest taka jednostka chorobowa: choroba Bürgera, która dotyka młodych mężczyzn palących papierosy. Są genetycznie predysponowani, ale czynnikiem powodującym pogorszenie stanu zdrowia jest palenie. Młodzi trzydziestokilkuletni mężczyźni tracą nogi, gdyż naczynia krwionośne są całkowicie pozamykane, konieczna jest amputacja. Nie straciliby nóg, gdyby nie palili.
W kolejnych spotach naraził się pan antyszczepionkowcom. Jedno z nagrań było skierowane do posła Liroya.
To był apel skierowany do posła Liroya, który był powiązany z ruchami antyszczepionkowymi, ale również do wszystkich młodych rodziców, żeby zdawali sobie sprawę z tego, że szczepienia są dobrodziejstwem. Gdyby nie one, mogłoby nas w tej chwili nie być. Choroby zakaźne powodowały kiedyś wymarcie całych wiosek, miast, regionów. Dzięki szczepieniom ochronnym mogliśmy niektóre choroby, takie jak ospa prawdziwa, usunąć i przenieść tylko do podręcznika historii. Musimy pamiętać, że nawet te choroby, które powodują u większości dzieci łagodne objawy, u innych mogą doprowadzić do ciężkich powikłań, takich jak zapalenie mózgu, zapalenie mięśnia sercowego, uszkodzenie układu oddechowego, uszkodzenie nerek, a nawet zgon.
Ten rap doczekał się odpowiedzi innego rapera: „Przez szczepionki dziecko chore, nikt z pomocą nie przybędzie. GIS-u kaptur swój założy i odwróci się plecami. Powie tylko, że w tym kraju nie spotykał się z NOP-ami”. Czy przejmuje się pan takimi opiniami?
Gdybym miał przejmować się tym, co wszyscy mówią, to zamknąłbym się w gabinecie i nic nie robił. Oczywiście te nagrania to jest trochę działanie poza urzędem, jednak w duchu pewnego rodzaju misji. Nikt świadomy medycznie nie mówi, że nie ma czegoś takiego jak niepożądany odczyn poszczepienny (NOP). Niepożądana reakcja może wystąpić po każdym leku, a nawet po posiłku, w którym będzie substancja, na którą jesteśmy uczuleni. Ciężkie odczyny poszczepienne występują wybitnie rzadko. Statystycznie po zaszczepieniu kilku milionów dzieci może dojść do kilku ciężkich odczynów poszczepiennych. Musimy zdawać sobie sprawę, że szczepienia mogą uratować życie wielu osobom, również tym dzieciom, które nie mogą być szczepione ze względu na stan zdrowia, np. niektóre choroby nowotworowe i inne, gdzie dochodzi do defektu układu immunologicznego. Powinniśmy być odpowiedzialni także za te słabsze dzieci.
Ostatnio mówi się, że ma być stworzony fundusz odszkodowań dla osób, które ucierpiały przez NOP. Toczą się prace w tym kierunku?
Tak, jednak odszkodowania nie otrzyma każdy, kto zgłosi, że u niego wystąpiło coś w związku ze szczepieniem. Wszystko będzie musiało być udokumentowane. Jeżeli dziecko będzie wymagało po szczepieniu hospitalizacji i będzie wysokie prawdopodobieństwo, że ta hospitalizacja jest związana ze szczepieniem, to rodzice lub opiekunowie będą mogli otrzymać pomoc z tego funduszu. To będzie dodatkowy fundusz, mający wspierać rodziny w przypadku ciężkich odczynów poszczepiennych.
„Suplementy to nie leki, to uzupełnienie diety” – śpiewa pan w ostatnim klipie. Znikną z aptek?
Suplementy diety nie są lekami ani parafarmaceutykami, tylko żywnością, i podlegają żywnościowemu prawu krajowemu i europejskiemu. Niektórzy producenci starają się przypisać w reklamach swoim produktom cechy leków, by zwrócić na nie uwagę i więcej ich sprzedać. Część osób, kupując, kieruje się tym, co zobaczy w telewizji, usłyszy w radiu, przeczyta w reklamie. Starałem się przekonać ludzi, żeby zawsze skonsultowali się z lekarzem, farmaceutą, bo niektóre substancje w wielu produktach się dublują. Nie są też lekami, więc nie można dać się oszukiwać. Suplement nie jest lekiem na całe zło, powinien uzupełniać dietę. To nie jest tak, że suplementy powinny zniknąć z rynku. Odgrywają one ważną rolę w przypadkach niedoborów pokarmowych, w wielu stanach chorobowych. Nie można jednak bezkrytycznie przyjmować, że w kilka dni zrobią z nas młodych, pięknych, szczupłych sportowców bądź młode, smukłe modelki. Jeśli człowiek jest świadomy, to nie da się oszukać reklamom. Jednakże reklamy powinny być solidne i mówić prawdę.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.