Prowadząca program "Polityka na ostro" nawiązała do słów Żalka o proteście osób niepełnosprawnych w Sejmie. – W Radiu Zet powiedział pan, że wśród rodziców osób niepełnosprawnych są zwyrodnialcy – stwierdziła Gozdyra.
– O, ale pani jest odważna – odparł poseł i tłumaczył: – Myślę, że pani doskonale wie, bo użyłem hipotezy, że mogą się zdarzyć. Gdy dziennikarka odpowiedziała, że jedynie pyta, Żalek oświadczył: – Pani nie pyta, pani linczuje (…) wpisuje się pani w narrację kłamstwa.
Następnie Żalek dodał: – Gdybym ja panią zapytał, czy pani układ trawienny teraz produkuje gazy, to nie byłoby to eleganckie, a zmienia całkowicie temat.
Słowa posła wywołały w studiu Polsatu konsternację. – Na ile się orientuje co do biologii, to myślę, że też – odpowiedziała zaskoczona dziennikarka.
Gozdyra dalej próbowała dopytać Żalka, czy mówił, że "protestujący rodzice traktują dzieci jak żywe tarcze i nie można dawać im pieniędzy, bo mogą być wśród nich zwyrodnialcy". – To nie jest cytat. (…) To, co pani zrobiła, jest po prostu obrzydliwe – przekonywał.
Czytaj też:
"Pan jest świrem". Kłótnia polityków w telewizji Polsat