Maciej Pieczyński: Czego pan się spodziewa po nowej kadencji parlamentu?
Jarosław Sellin: Dalszej realizacji wizji polskiego modelu państwa dobrobytu. Pod względem materialnym, dzięki dobrej zmianie, Polacy przez cztery lata zaczęli spełniać marzenia poprzednich pokoleń, by poziomem życia dorównać narodom żyjącym na zachód od nas. Jest to już w naszym zasięgu za kilka, kilkanaście lat, ale wymaga dobrego rządzenia. Zaczniemy od realizacji „piątki Kaczyńskiego” w pierwszych stu dniach nowych rządów.
W jaki sposób na wasze rządy wpłynie krucha równowaga sił w Senacie?
Silniejsza pozycja naszych przeciwników w ławach izby wyższej nie stanowi dla nas poważniejszego problemu politycznego. Ostateczna ocena każdej senackiej poprawki należy do Sejmu, dlatego opozycja nie jest w stanie zablokować procesu legislacyjnego, może go jedynie opóźniać. Wiele zależy od tego, jaką postawą będą się kierować senatorowie Koalicji Obywatelskiej, SLD i PSL. Mam nadzieję, że czeka nas merytoryczna debata, w której zakresie politycy opozycji, zamiast blokować wszystkie nasze inicjatywy z klucza partyjnego, będą proponować sensowne zmiany, w ramach konstruktywnej krytyki przekonując nas do swoich racji.
Czytaj też:
"Do Rzeczy" nr 46: Duda już wystartował. Jak prezydent walczy o drugą kadencję
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.