O katastrofie i śmierci żołnierzy poinformował prezydent Francji Emmanuel Macron, który poprosił o pamięć "o tych żołnierzach, sześciu oficerach, sześciu podoficerach i kapralu, którzy polegli i zginęli dla Francji w ciężkiej walce z terroryzmem w rejonie Sahelu". Wiadomo, że zderzyły się śmigłowce typu Tigre i Cougar, które miały być wsparciem dla sił specjalnych.
To kolejne ofiary po stronie francuskiej armii w tym miesiącu. BBC zwróciło uwagę, że poniedziałkowy wypadek przyniósł najtragiczniejszą od dekad stratę w jednostkach francuskiej armii. Konflikt w Mali trwa od 2012 roku, kiedy to islamscy dżihadyści opanowali północ kraju. Z pomocą Francji krajowa armia odzyskała utracone terytorium.
Do tragedii odniósł się premier Mateusz Morawiecki. "Śmierć 13 francuskich żołnierzy na misji w Mali głęboko mnie poruszyła. Chylę czoła przed ich poświęceniem w walce z terroryzmem i składam wyrazy współczucia ich rodzinom, a także Prezydentowi Macronowi i wszystkim Francuzom" – napisał.
twitter
Czytaj też:
Mali: Katastrofa śmigłowców. Nie żyją francuscy żołnierze