Ogórek komentowała ostatni wywiad prezesa PiS dla Polskiej Agencji Prasowej, w którym Kaczyński mówił m.in. o aborcji. Lewicowe media, cytując tę wypowiedź, wyrwały słowa byłego premiera z kontekstu. Już następnego dnia przed domem Kaczyńskiego zorganizowano "Czarny protest".
– Zastanawiam się, jak powiedzieć w tej chwili dosadnie Polakom, co się stało, bo musiałabym wystosować apel i powiedzieć wszystkim Polkom i Polakom, że są od jakiegoś czasu manipulowani – oceniła Ogórek, dodając, że to, co robi się z wypowiedziami prezesa PiS jest skandalem.
Kompromis aborcyjny
– To, co wydarzyło się wczoraj, to też jest skandal. I tak jak Jarosławowi Kaczyńskiemu, tak samo Hannie Gronkiewicz-Waltz, Ewie Kopacz, któremukolwiek politykowi nie życzę demonstracji pod domem, ponieważ to jest koszmarne. To nie jest to miejsce – podkreśliła.
Ogórek mówiła, że PiS, ustami premier Beaty Szydło, "wyraziło troskę o ochronę życia także po urodzeniu". – Przez ostatnie lata mieliśmy w Polsce do czynienia z kuriozalną sytuacją. Wszyscy upominali się o życie poczęte, natomiast tych rodziców, heroicznych, którzy podejmowali wyzwanie urodzenia dziecka z wadami, zostawiało się samych sobie – oświadczyła. Jej zdaniem obowiązujący w Polsce tzw. kompromis aborcyjny nie powinien być zmieniany.
Histeria opozycji
– Jeżeli uznam, że prawa kobiet będą zagrożone, to na pewno znajdę się na ulicy i będę manifestowała, ale z takim zjawiskiem nie mamy do czynienia. Powiedzmy sobie szczerze, iż opozycja zawłaszcza i podgrzewa, media, które określimy: liberalne, postępowe, nowoczesne, wpadły w histerię i robią wszystko, by zasadzić się na jednym haśle "odsuwamy PiS od władzy" – mówiła Ogórek.
W ocenie byłej kandydatki na prezydenta Polkom wmówiono, że ich prawa są zagrożone. – Czy pan spotkał gdzieś przekaz, że Jarosław Kaczyński głosował, aby obydwa projekty zostały skierowane do komisji? Media, którym nie pasowała taka narracja, zupełnie to ominęły – stwierdziła Ogórek.
dmc/RMF FM