Martin Scorsese to jeden z największych żyjących mistrzów kina. A „Irlandczyk” to jego kolejne arcydzieło
W długim ujęciu otwierającym „Irlandczyka” kamera prowadzi nas przez korytarze domu opieki, by zatrzymać się ostatecznie na siwym, starym człowieku siedzącym na inwalidzkim wózku. Nie wiemy jeszcze, że jest ostatnim żyjącym świadkiem wydarzeń, o których opowie, ale wiemy, że to on będzie snuł swą historię.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.