Izba Dyscyplinarna uznała, że ponieważ Łączewski nie jest już sędzią, to nie przysługuje mu immunitet. Oznacza to, że prokuratura może postawić mu zarzuty.
– Stosując zasadę równości obywateli wobec prawa, nie mogą osoby, które kiedyś pełniły zaszczytne stanowisko sędziego, korzystać z pewnych regulacji o charakterze ustrojowym po zakończeniu tej służby. Brak jest podstaw do interpretowania w sposób rozszerzający kwestii związanych z ochroną immunitetową dla osób, które już nie piastują stanowiska sędziowskiego – uzasadniał postanowienie SN sędzia Adam Roch.
Sprawa dotyczyła zażalenia na postanowienie krakowskiego sądu z kwietnia br. o umorzeniu postępowania o uchylenie immunitetu sędziemu Łączewskiemu. Zażalenia od tamtej decyzji złożyli prokuratura i rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab.
Czytaj też:
Gmyz ujawnia: Bronisław Geremek miał dwie rodziny. Mógł być podatny na szantażCzytaj też:
"Podziękowałbym za zdobycze medycyny...". Zastanawiające słowa Tomasza Lisa