Jednym z warunków powodzenia rewolucji obyczajowej na Zachodzie był praktyczny paraliż przedstawicieli Kościoła.
Zwiedzeni wizją budowy nowego, wspólnego, dialogicznego świata albo milczeli, albo używali języka na tyle ogólnego i gładkiego, że nie byli w stanie potępić dokonującego się na ich oczach przewrotu. Tym samym lewacka rewolta przez lata zdobywała kolejne punkty oporu.
Czytaj też:
Akademickie Kluby Obywatelskie wsparły abp Jędraszewskiego. "W obliczu ideologicznej inwazji..."
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.