To będzie najbardziej brudna kampania wyborcza - wieszczą niektórzy komentatorzy polityczni. Niestety, wiele wskazuje, że to może być prawda. Po ostatnich fake newsach uderzających w ubiegającego się o reelekcję prezydenta, do akcji wkroczył "Sok z buraka". Hejterski profil sprzyjający opozycji opublikował na Twitterze skandaliczny wpis.
"Pytanie do PiS i Andrzeja Dudy, czy to prawda ze w 2015 państwo Duda byli w trakcie rozwodu który został przerwany ze względu na kampanię wyborczą? I czy to prawda że Andrzej Duda miał intymne relacje ze swoimi studentkami będąc wykladowcą na UJ?" – czytamy.
Wpis natychmiast wywołał oburzenie. Dziennikarz "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski przypomniał, kto stoi za tym profilem. "Administratorem profilu "Sok z Buraka" jest członek sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - Marcin Mycielski. Moje pytanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Bartosza Arłukowicza - utożsamiacie się z takimi wpisami? Akceptujecie tego rodzaju kampanię?" – pyta na Twitterze Wybranowski.
Krytycznych komentarzy było jednak zdecydowanie więcej.
twittertwittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Dziennikarz oburzony, nie przebiera w słowach: "To są po prostu zera", "to zwykła szmata, która powinna zniknąć"Czytaj też:
Girzyński ujawnia kulisy sprawy sprzed lat. "Kaczyński wtedy powiedział: to dobrze, przynajmniej widać, że facet ma jaja"